Wera…..
Kotka w stanie ciężkim, we wstrząsie, bardzo odwodniona, z obniżoną temperaturą ciała aż do 32 stopni . Ona otrzymała pomoc w ostatniej chwili … Walczymy o życie . Została w klinice całodobowej. Zaliczka 1200 zł
Urodzona w 2015 , wykastrowana w 2017 roku, zachipowana jako Wera, nieagresywna, wolnozyjaca.
Z wywiadu środowiskowego kotka podobno miała jakąś opiekunkę a mimo to przychodziła pod sklep monopolowy na jedzonko i wracała do „siebie”. Kotka była zawsze zadbana i grubiutka. Nie leżała po chodnikach tylko zjadła i szła w swoją stronę.
Niestety w sklepie nastąpiły zmiany personelu i Panie, z którymi kocią się znała, które lubiła odeszły z tego sklepu. Nastąpiła zmiana kadry. Niestety nie było już Pan, które ja karmiły regularnie . Czasem ktoś rzucił jakieś groszki do jedzenia czy saszetkę ale już nie tak regularnie jak to było kiedyś. Gdzieś po drodze zabrakło informacji, że taka kotka tu przychodzi i domaga się jedzonka.
Kotka zaczęła chudnąć, zainteresowała się nią Pani z innego lokalu usługowego i zaczęła wystawiać jedzonko . Niestety inna pani świadcząca obok usługi negowała wystawianie jedzenia dla koci… Może ta Pani też zachoruje wówczas może zrozumie swoją postawę …
Niestety kicia niechętnie już teraz pobierała pokarmy być może fatalny stan zębów. Może jakaś ciężka choroba … Tego nie wiemy. Jedno jest pewne co raz częściej bywała pod tym sklepem i w jego okolicy. Nie wracała już tak często do „siebie”. Z naprawdę bardzo zadbanej kotki stała się wrakiem kota 😭
Dziś czyli 26/06 leżała na chodniku daleko od owego sklepu ( nie wiemy co tam robiła, jak to możliwe że tak daleko poszła ponieważ chip jest zarejestrowany bardzo blisko jej ulubionego sklepu) w stanie już tragicznym. Już nie była kotka, która uciekała i nie dawała się złapać nikomu obcemu. Dziś leżała bezwładnie i czekała na śmierć … Upały na pewno też się przyczyniły do tego stanu.
Dzień wcześniej próbowałyśmy ją złapać to uciekała na ogrodzone posesje, nawet kiedy Basia ją chwyciła to się wyrwała. Nie dawała się nikomu dotknąć póki miała siły …
Na szczęście zadziałał łańcuszek pomocowy, ktoś zadzwonił w poszukiwaniu pomocy do naszej koleżanki, Ona pojechała po kotkę i od razu napisała zapytanie do mnie czy znam kotkę, czy kojarzę ?
Poskładałam w sekundę wszystkie puzzle tej tragicznej układanki. Tak znam te kotkę …. Tę zadbana jeszcze niedawno a dziś konająca 💔
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Wracaj do zdrowia kiciu
Moni
Zawsze przejezdzajac obok sklepu wypatrywałam kici. Trzymam mocno kciuki za koteczkę
Monika
Powodzenia w ratowaniu Werci❤️