"Każdy z nas ma marzenia" !!!!
Dla jednych są to wakacje w ciepłym Kraju dla innych wybudowanie własnego domu a jeszcze dla innych pasją jest Motoryzacja.To właśnie jest Celem naszej zbiórki. Pewnie nie raz Chciałeś/aś mieć możliwość przejechania się samochodem Sportowym typu:
- Ferrari 488 Spider:
- Nissan GTR Performance:
- Chevrolet Camaro ZL1:
- Toyota Supra:
- Ford Mustang GT 5.0:
To teraz trochę o samym Starcie:
200 tyś złotych to kwota która jest potrzebna do wystartowania że Start - Upem Firmy którą mam zamiar założyć w Łodzi.
W tej kwocie mieścił by się wynajm lokalu oraz na start 2 samochody objęte Leasingiem Operacjnym m.in. to:
FORD MUSTANG GT 5.0 V8 ORAZ CHEVROLET CAMARO ZL1 6.2 SS
To teraz trochę o samych Autach
Na pierwszy ogień idzie Ford Mustang GT 5.0 V8
Mustang w Europie jest Bezkonkurencyjny.
Garściami czerpie wzorce z pierwowzoru, daje mnóstwo frajdy z jazdy i do tego został świetnie wyceniony. Żaden z producentów nie oferuje 450 koni mechanicznych w podobnej cenie.
Historia Mustanga sięga połowy lat 60. Przez blisko 6 dekad Amerykanie udoskonalali swojego Muscle Cara i sprawiali, by był przyjaźniejszy na co dzień. Ta sztuka się udała. Mimo, że pod maską drzemie ogromny potencjał, tym autem można z powodzeniem jeździć do szkoły, biura, na weekend w góry i na zakupy. Docenili to klienci na Starym Kontynencie. Mustangów sprzedaje się tyle, ile Porsche 911 – około 15 tysięcy sztuk rocznie.
Mocniejsze serce, 10-biegowa skrzynia:
Mustang po liftingu zyskał nie tylko w pełni LED-owe reflektory i nowe ozdobniki nadwozia, lecz również mocniejsze serce napędowe. Moc silnika V8 wzrosła z 431 do 450 koni mechanicznych. Poza poprawą parametrów, konstruktorom udało się nieco spłaszczyć przebieg krzywej momentu obrotowego. To przekłada się na korzystną charakterystykę motoru i lepszą elastyczność, zwłaszcza przy autostradowych prędkościach.
W pierwotnym duchu, niutonometry wędrują na tylną oś. Wolnossąca jednostka pracuje mechanicznie i pieści ucho basowym, niskim brzmieniem. Układ wydechowy nie uznaje kompromisu. Potęguje uczucie jedności kierowcy z maszyną, a jego głośność narasta po uruchomieniu trybu wyścigowego. Wybranie stosownej ikonki odblokowuje klapy i zaczyna grać własną symfonię. To jedna z najpiękniejszych sekwencji dźwięków w tej cenie.
Podczas spokojnej jazdy, można ustawić tryb cichy. Wówczas basowy pomruk ledwo dociera do nieźle odseparowanej od świata zewnętrznego kabiny. Spada też zużycie paliwa 5-litrowego "pieca". W mieście da się zejść do 15 litrów na 100 km, choć nie ma to najmniejszego sensu.
Korzystanie z potencjału serca napędowego owocuje konsumpcją na poziomie 25-30 litrów. Jest to efekt dynamicznych startów spod świateł z zostawianiem kawałków gumy na asfalcie i zapędzanie wskazówki obrotomierza do 7 tysięcy obr./min.
V8 czyni to z zaskakującą łatwością drąc się przy tym okrutnie. 529 Nm na tylnej osi wymaga od kierowcy czujności i pewnego chwytu dobrze leżącej w dłoniach kierownicy.
Wyciszenie wspomagającej elektroniki daje mnóstwo frajdy, ale też wymusza odpowiednią dozę opanowania i nerwów ze stali. Uważać trzeba przede wszystkim na śliskiej nawierzchni. Dynamiczne wejście w zakręt bez włączonego systemu kontroli trakcji może skończyć się widowiskowym piruetem. Warto wcześniej poćwiczyć na pustym placu, by osiągnąć wysoki stopień zgrania z maszyną.
CHEVROLET CAMARO ZL1 6.2 SS:
Najmocniejsza wersja szóstej generacji współczesnego amerykańskiego muscle cara będzie oferowana zarówno w odmianie coupe, jak i cabrio. Pod maską obu wariantów znajdziemy potężny 6,2-litrowy silnik V8, który generuje moc 640 KM, zaś jego maksymalny moment obrotowy wynosi 868 Nm. Napęd na koła tylnej osi może trafiać albo za pośrednictwem sześciobiegowej skrzyni manualnej, albo nowej w ofercie amerykańskiej marki 10-stopniowej przekładni automatycznej, która w przeciągu najbliższych trzech lat trafi do ośmiu różnych modeli General Motors.
Camaro ZL1 jest modelem, którym śmiało możemy konkurować również na torze i to bez konieczności przeprowadzania licznych modyfikacji. Na wyposażeniu znalazły się bowiem m.in. zmodyfikowany układ adaptacyjnego zawieszenia Magnetic Ride, elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu oraz system Launch Control. Ponadto auto otrzymało sportowe, 20-calowe opony Goodyear Eagle F1 Supercar o rozmiarze 285/30 z przodu i 305/30 z tyłu, a także układ hamulcowy Brembo z sześciotłoczkowymi zaciskami na kołach przedniej osi. Kierowca do wyboru będzie miał kilka trybów jazdy, pozwalających zmienić charakter auta.
Oczywiście moc silnika, osiągi i właściwości jezdne są najważniejszymi elementami, na które zwracami uwagę, mówiąc o Camaro ZL1, ale nie można całkowicie zapomnieć również o nieco zmienionym wyglądzie nadwozia. Wprowadzono bowiem szereg zmian, które mają poprawić właściwości aerodynamiczne oraz chłodzenie silnika. Przede wszystkim mamy większy wlot powietrza, inny kształt zderzaka czy zmienioną maskę silnika. Poszerzone zostały nadkola oraz progi, a w tylnej części pojawiło się skrzydło oraz cztery końcówki układu wydechowego.
Z kolei wewnątrz naszą uwagę powinny przykuć sportowe fotele Recaro oraz sportowa kierownica spłaszczona u dołu. Jak przystało na sportowy model nie brak również licznych czerwonych przeszyć.
Chevrolet Camaro ZL1 na amerykańskim rynku zadebiutuje pod koniec roku, zaś wersja cabrio na początku przyszłego. Cena za wersję zamkniętą ma startować poniżej 60 tys. USD.
Za każdę wsparcie z góry dziękuję a jeżeli chodzi o Nagrody to również są przewidziane dla najbardziej Aktywnych wspierających przewidziane są dni otwarte z upistami do 50% cen.
Ale narazie to są tylko marzenia którę dzięki Państwa wsparciu mogą dojść do skutku.
Dziękuję za poświęcony czas
Poniżej wklejam Link do Oficjalnej Strony na Facebooku:
https://www.facebook.com/Exclusive-Sports-Car-Center-110855090636553/
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!