CIAPULEK chory na FIP

Ciapek to mały robaczek,który skacze na drapaczek. 

Gryźnie i liźnie,ucałuję,

Za smaczkiem przybędzie.

Łebkiem pokręci,aż baranka wykręci.

Nasze oczko w głowie,co cierpi przez słabe zdrowie. 

Nasze oczko w głowie jest kotkiem niewychodzącym,ważącym 3,5 kg i ma ok 9 miesiący.Został przygarnięty ze schroniska w Obornikach.

Ciapek zmaga się z padaczką,a 18.07.2024r.wykryliśmy u niego kociego koronawirusa,czyli śmiertleną chorobę FIP.  Nasz 9 miesięczny maluszek przestał jeść,stracił chęci do zabawy i jedzenia smaczków. Zabierając go na badania dowiedzieliśmy się,że ma wodę w brzuszku i jest śmiertelnie chory. Dodatkowo ma żółtaczkę i ostry stan zapalny,który wyniszcza jego organizm. Od 18.07 musimy zostawiać go na kroplówkach,które oczyszczają  go z żółtaczki. Biedaczek każdego dnia zostaje na kilka godzin sam w kocim szpitalu. 

Jedynym ratunkiem dla Ciapka jest lek,który jest niedostępny w Polsce. Maluszek potrzebuje 84 zastrzyki,które muszą być podawane codziennie o tej samej porze. Nie są to tanie leki,ponieważ nie są zarejestrowane w Polsce,są sprowadzane zza granicy,dlatego potrzebne jest nam każde wsparcie finansowe. 

Wiele ważnych informacji można znaleźć na stronie http://www.curefip.com/

AKTUALIZACJA 

Jesteśmy już po 13 zastrzyku. Stan Ciapka się poprawił. Odzyskał apetyt i chęć do zabawy. Nadal zmaga się z podwyższona bilirubiną i zapaleniem trzustki. Dodatkowo towarzyszy mu anemia. 

AKTUALIZACJA 

Z zastrzyków przeszliśmy na kapsułki. Ciapek dzięki nim nie jest taki wystraszony i zestresowany. Na widok strzykawki chował nam się i podanie dawki zastrzyku nie było możliwe.  Jesteśmy po kontrolnych badaniach,które w większości są w normie. 

Wszystko idzie ku dobremu.