"Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat.."
Był piątkowy zimny poranek kiedy spotkałam Pana Bolka pod apteką.. Zobaczyć konia zaprzęgniętego do wozu to teraz nieczęsty widok, nie potrzeba było wielu słów, żeby zobaczyć wszystko.. Los tych ludzi, tego zwierzaka tak smutny i bolesny..
Pan Bolek ma 92 lata, mieszka sam z niepełnosprawnym synem.. Koń w gospodarstwie był zawsze jak twierdzi, tylko kiedyś miał siłę o niego zadbać. Dziś tej siły brakuje, dom, obejście w opłakanym stanie, bieda, nieludzkie warunki do życia i w tym wszystkim koń. Pan Bolek ponad połowę emerytury wydaje na leki, na utrzymanie konia nie wystarcza, decyzja była trudna ale dla niego jedyna, sprzedaż konia do rzeźni.. Koń jakby to czuł, stoi zrezygnowany, dzień i noc na łańcuchu przy betonowej ścianie. Ale możemy uratować to końskie życie, klacz ma tylko 13 lat, jest zdrowa, jeszcze może mieć dobre i szczęśliwe życie, biegać po łące, skubać trawę, tarzać się w błocie..
Pan Bolek zgodził się poczekać miesiąc, cena za życie konia to cena mięsa w rzeźni czyli 15zł x 700kg = 10500zł
Udało się znaleźć dla konia miejsce w przydomowej stajni, gdzie będzie towarzyszem dla starszego kucyka..
Za pieniądze ze sprzedaży konia chcemy Panu Bolkowi pomóc polepszyć warunki mieszkaniowe, głównie wykonanie przyłącza wody do domu i bodaj prowizorycznej łazienki. W chwili obecnej woda czerpana jest ze studni wiadrami.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!