Uratujmy oczka mojego pieska

Cześć wszystkim,

Myślę, że wiekszosc z Was zna mojego pieska, jesli nie z podworka to z moich relacji na instagramie. Rocky to bardzo energiczny kundelek, zaadoptowany w 2013 roku ze Schroniska na Paluchu. Moje pierwsze spotkanie z nim bylo najbardziej wyjatkowa chwila w moim zyciu. Gdy tylko go zosbczylam, nie mialam watpliwosci, nie spojrzalam na inne psy. Ten smieszny, krotkonogi żarłok byl mi przeznaczony. Pomimo poczatkowego strachu i problemow behawioralnych, Rocky jest teraz najgrzeczniejszym i najbardziej potulnym pieskiem jakiego w zyciu mialam. Zdaje sobie sprawe z tego, ze zaćma rozwijajaca sie w jego oczkach jest wynikiem sedziwego juz wieku (15 lat), ale ma tyle energii co szczeniak. Nie wyobrazam sobie zabierac mu mozliwosci gonienia golebi sasiada. Przede wszystkim nie moge zniesc mysli, ze kiedys przestanie widziec mnie. 

Rocky jest moim synkiem, lekarstwem na zle dni i nadzieją. Kazdy kto mnie zna, doskonale wie jak kocham mojego psa.

Ponizej amatorskie zdjecie lewego oczka, ktore jest juz mocno zaatakowane. Na dniach wstawie dokladne wyniki badan. Na ten moment cel zbiorki jest jedynie oszacowany, ale weterynarz powiedzial, ze koszt operacji bedzie wynosil od 2 do 5 tysiecy, w zaleznosci w jakim stanie jest oko prawe. O wszystkim bede Was informowac na moim instagramie (instagram.com/dvrkine). Pojawi sie tez wyrozniona relacja na temat leczenia.

Dziekuje za kazda pomoc, za kazda zlotowke, za kazde mile slowo i wirtualne smaczki dla Rockiego. 

Pozdrawiam ja i moje male szczescie.