Szansa na życie dla Bulwy

Hejka, dzięki waszym wpłatom udało nam się zabrać Bulwę do doktora Kalisza najlepszego neurologa. Zdiagnozował:
-wrzód rogówki
-wysoce rozwijającą się alergię
-obustronne rzęsy etopowe w powiekach dolnych i górnych
-idiopatyczne drżenie głowy
Bulwa dostała dwa zastrzyki, krople do oczu.
Zalecił operacje usunięcia rzęs, zrobienie rtg ponieważ ewidentnie jest coś nie tak z biodrami. Będziemy walczyć o sprawność Bulwy.
Potrzebujemy waszej pomocy w uzbieraniu na operację usunięcia rzęs (1500 złotych),  wizyty u okulisty (300 X2),  leków przeciwbólowych,rtg oraz dalszej kontroli neurologicznej u doktora Kalisza.
Bulwie potrzebna jest również specjalistyczna karma na którą zbieramy. Karma jest tak naprawdę potrzebna na już tak jak i operacja. Może komuś w domu zalega taka karma, może jakiemuś piesku nie smakuje i ktoś sprzeda taniej albo podaruje zamiast wpłaty.
Wstawiamy zdjęcie z opisu wizyty, paragony z ceną leków oraz wizyty.
Następna wizytę powinniśmy odbyć 14 marca za dwa tygodnie u doktora Kalisza, a 5 marca w środę okuliste.

Jeśli chodzi o dyskopatię neurolog obejrzał badania Bulwy i stwierdził że to zwykle wady u tej rasy. Nie widzi objawów bólowych.

Na razie musimy pilnie skupić się na oczach i na zmienię karmy. Brakuje nam bardzo niewiele by kupić nową karmę. 

Dzień dobry, jesteśmy mamusiami Bulwy naszego prawie dwu letniego synka którego nie wiemy co czeka. 

Bulwa został adoptowany gdy miał 6 miesiecy.

Pod koniec tamtego roku Bulwuś zaczął się źle czuć dostawał dziwnych napadów, musieliśmy na gwałt ratować mu życia u weterynarzy , dostawał tlen, milion leków, adrenalinę. Przez trzecim napadzie myśleliśmy że to już koniec. Wydaliśmy prawie 4 tysiące złotych w przeciągu kilku dni.

Jednak udało się go odratować i zaczęłyśmy szukać przyczyny, zrobiliśmy rentgen dzięki pomocy grupy, rodzinie i przyjaciołom. Diagnoza dyskopatia wrodzona.

Dostaliśmy leki od weterynarza i czekaliśmy co dalej. W tym momencie leki zostały już odstawione, doraźnie dostaje peralgine.

Od wczoraj Bulwa przestaje dotykać jedna stopa ziemię, z drugą zaczyna dziać się tak samo. Rozjeżdżają mu się łapy, nie chce się dotykać, ewidentnie się źle czuje. Nie wiemy jak mu pomóc. Sytuacja w naszym życiu stała się w tym momencie kiepska, ciągle wracają jakieś demony przeszłości, zdrowie siada, w niedawnym czasie chorowaliśmy 4 razy na covid organizm jest osłabiony, pracodawca nie chciał przedłużyć umowy.

Bulwę musi obejrzeć lekarz, zobaczyć jak chodzi, dotknąć, powiedzieć co dalej jak mu ulżyć.