Rudzik to kot, który dom jak i właścicieli wybrał sobie sam. Od momentu przeprowadzki odwiedzał nas na ogródku, nieufny, przestraszony prosząc jedynie o coś do zjedzenia. Niełatwo było zdobyć jego zaufanie. Dopiero po ponad roku dał się schwytać i takim oto sposobem stał się kotem domowym, którego zaadoptowaliśmy. Sielanka niestety nie trwała zbyt długo.
Rudzik po ponad roku u nas poważnie zachorował, zaczęło się od gorączki, niechęci do jedzenia. Stał się apatyczny, przestał spacerować po domu. Wykonano niezbędne badania a otrzymana diagnoza zwaliła nas z nóg - zapalenie otrzewnej. Choroba, podczas której w brzuszku kotka zbiera się płyn i która bez szybkiego leczenia prowadzi do śmierci kotka. Jest to dla nas o tyle bolesne, ponieważ niecałe trzy miesiące temu straciliśmy inną znajdę z powodu chłoniaka. Nie wyobrażamy sobie stracić też i Rudzika...
Leczenie zapalenia otrzewnej u kotków jest możliwe, ale niezwykle kosztowne, dlatego bardzo proszę o wsparcie. Liczy się każda złotówka.
Z góry dziękuję za pomoc w walce z tą potworną chorobą,
Patrycja.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!