Fado potrzebuje pomocy

Witam mam na imię Patryk i jestem szczesliwym posiadaczem pieska o imieniu Fado.

Nasza wspólna Historia zaczeła sie od momętu jak zabrałem pieska od ludzi,którzy kompletnie zaniedbywali pieska (mieli jeszcze dwa inne pieski ) ja zabrałem Fado a Animal Patrol te dwa pieski, niestety u mnie miejsca było tylko na jednego pieska. Fado ważył wtedy raptem 30 kg, a jest to pies w typie Leon bergera. Teraz szczęśliwie waży 50 kg i wygląda tak jak molos mowinien wyglądać.  

Niestety...

Po 3 dniach pobytu w naszym domku zauwazylem razem z Narzeczona że piesek nasz sika krwią, na nastepny dzień udalismy się do weterynarza po całej diagnostyce dowiedzielismy sie że nasz piesek ma Przewlekłe Bakteryjne  Zapalenie pęcherza z wychodowaną bakterią Proteus jest to jedna z najgorszych bakterii ktorej nie da sie łatwo pozbyć :-(   

Odrazu dostalismy receptę z antybiotykiem który wykupiliśmy i piesek przyjmował przez dwa tygodnie,  niestety po wybraniu antybiotyku poszliśmy na kontrole. Weterynarz bo pobraniu moczu stwierdził że antybiotykoterapia nie pomogła wiedz wybrał nam nastepny antybiotyk na nastepne dwa tygodnie to tez okazało się  niepowodzeniem. Niestety piesek miał przerwe w leczeniu ze wzgledu że skonczyły się moje oszczednosci. A leczenie pieska bylo coraz droższe.

W trakcie calego zamieszania dowiedziałem sie że zostanę tatą i będę miał synka co mnie bardzo ucieszyło.

Niestety w trakcie ciąży moja dziewczyna dowiedziała się ze ma ciążę  zagrożoną i musiała pójść na zwolnienie co wiazalo sie z brakiem pieniedzy poniewaz pracuje na umowe zlecenie. Od 6 miesiecy utrzymuje cały dom z mojej jednej niewielkiej wypłaty, jest bardzo ciężko w szczególności że muszę zacząć kupować już rzeczy dla dziecka typu wuzek, łóżeczko ubranka, wyposażenie i sporo innych rzeczy. 

Bardzo bym chciał pomóc mojemu pieskowi, leczyłem go  moimi siłami puki mogłem. Na obecną chwilę piesek był leczony 7 mc na tyle ile bylo mnie stać.

Obecnie piesek dostał recepte która kosztuję ponad 400zł a to napewno początek. Nie wyobrażam sobie życia bez Fado, mimo że już na samym początku było ciężko walczyliśmy razem i teraz też chcę walczyć o niego choć brak mi na to środków. Proszę wszystkich którzy przeczytali o wpłatę choćby złotówki, to tak niewiele dla was, a jemu może uratować to życie. Fado to mój najlepszy przyjaciel, nie chce żeby coś nas rozdzieliło.  

Wierze że ludzie dobrego serca pomogą mojemu pieskowi być znowu zdrowym.