Kochani,dziękuję za dotychczasowe wsparcie i okazane serce ❤️
Niestety rachunki nas gonią,płacimy wysoki czynsz za lokal +splata zadłużenia 2tys.miesiecznie ( cena wyboru ratowania życia a zapłaty czynszu), splata kredytu 10 tys wzietego na pokrycie kosztów w lexznicach,wysokie rachunki za energię, media,paliwo...
Cały czas szukam wyjścia z tej sytuacji. Marzę o "spokoju"dla siebie i zwierzaków. Kochani,zastanawiam się bardzo czy to nie ostatnia prośbą do Was o wsparcie. Doszłam do ściany ze wszystkim. Z brakiem zdrowia, siły i pieniędzy. Zaniedbałam swoje zdrowie i całe swoje życie. Nie jestem w stanie tak dłużej funkcjonować. DT i żywe istoty to niestety nie sklep ,który można zamknąć jak nie układa się po naszej myśli. Wszystkie problemy się nawarstwiają,długi rosną.Nie ma za co leczyć zwierzaków i utrzymać DT. Wybieram pomiędzy dachem nad głową dla uratowanych zwierząt a jedzeniem dla nich. DT to dla nich namiastka i człowieka, którego nigdy nie miały.Tak dłużej być nie może. Cały czas szukam alternatywy co dalej zrobić.Jednak musimy mieć na przetrwanie czyli absolutne minimum. Oprócz kocio- psich podopiecznych na DT są jeszcze stada wolno żyjące tj.jakieś 60 pyszczkòw.Tak złej kondycji finansowej nie było u nas od lat.
Błagam o pomoc.Jesteście ostatnią nadzieją moich podopiecznych. Bez finansów nie jesteśmy w stanie funkcjonować,bo to spędza nam sen z powiek...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!