Na operację ucha chorego kotka

Mam na imię Zuza i 2 miesiące temu przygarnęłam kotka, który został pozostawiony sam sobie przez swoją poprzednią właścicielkę, która wyprowadziła się zostawiając go na posesji. Codziennie siedział samotnie pod tują, czekając na człowieka. Zobaczyłam ogłoszenie, że kotek szuka domu i nie zastanawiając się długo od razu postanowiłam odezwać się w sprawie jego adopcji, poruszona jego smutną historią. 

Kocurek ma około 5 lat i jest nosicielem wirusa FIV, ale to w zasadzie jedyne co wiedziałam o nim zanim do mnie przyjechał. Dorosłe koty, w dodatku nosiciele wirusa, niestety skutecznie odstraszają potencjalnych adoptujących, a w tym przypadku liczył się czas bo kot z wirusem nie przeżyje na dworze. 

Niestety po przebadaniu kotka wynikło sporo komplikacji. Kimchi - bo tak nazwałam mojego kotka, ma polip w lewym uszku, który powoduje rozległe stany zapalne w przewodzie słuchowym. Po mimo podawania maści przeciwzapalnej, stan uszu pozostaje bez zmian, dlatego konieczna jest kosztowna operacja usunięcia polipa. W związku z tym, że nie jest to jedyny problem zdrowotny mojego kocurka- czeka go również usunięcie zębów spowodowane ostrym zapaleniem dziąseł, będę potrzebowała wsparcia finansowego. 

Na ten moment przerasta mnie samodzielne opłacenie całej operacji, stąd właśnie ta zbiórka. 

Razem z Kimczusiem będziemy ogromnie wdzięczni za każdą złotówkę. 

Z góry bardzo dziękujemy!