Wyrzucona na bruk

Dzień dobry,

zbiórkę zakładam dla mojej przyjaciółki. To dobra i ciepła osoba, do tego zdolna i inteligentna. Jej młody, trzydziestoletni życiorys zdążył już pomieścić traumatyczną śmierć bliskich osób, własną ciężką chorobę, a teraz wyrzucenie na bruk z dnia na dzień z powodu niezapłacenia czynszu właścicielowi mieszkania. To pracująca kobieta, która miałaby swoją płynność i niezależność finansową - miałaby gdyby nie jej pracodawcy i partnerzy niewywiązujący się z płatności. 

Wszystkie jej oszczędności pochłania dodatkowo kosztowne leczenie rekonwalescencyjne po kuracji nowotworu, z którego rezygnacja zwiększa znacznie ryzyko nawrotu choroby. Nie ma niestety bliskiej rodziny ani nikogo kto miałby możliwość jej pomóc, zapewnić kąt, choćby fragment podłogi. Spośród dalszych osób - to zbyt niebezpieczne dla samotnej kobiety, zwłaszcza nazbyt ochocze oferty zamieszkania u niektórych mężczyzn. Ja sam nie mam możliwości jej pomóc, dać, pożyczyć pieniędzy w mojej trudnej sytuacji życiowej. 

Obecnie dziewczyna z całą resztką swoich rzeczy zamieszkała w samochodzie, spędzając zimne, wilgotne wiosenne noce w temperaturze otoczenia, korzystając ze stacji benzynowych i rezygnując z posiłków. Mimo sytuacji wciąż dokańcza pracę i swoje zlecenia na laptopie, przynajmniej tego jej jeszcze nie odebrano.

Chciałbym jej pomóc chociaż najmniejszą kwotą pozwalającą na wpłacenie kaucji za nowe mieszkanko, pokój, pokrycie pierwszego czynszu i wyżywienia - tak aby miała szansę wrócić pod ciepły dach i odzyskać finansową płynność wraz ze spokojem ducha. Prócz tego, że przyjaciółka jest ciepła, bystra, wykształcona - jest też bardzo dumna i niestety sama nigdy nie poprosiłaby o pomoc. 

Dlatego proszę w jej imieniu ja, osoba która nie potrafi patrzeć na jej sytuację,. Nie mogę wesprzeć z drugiego krańca Polski bardziej niż dać paręnaście złotych na cieplejszy obiad. Pozostaję bardzo wdzięczny każdemu, kto zrozumiał tę sytuację, stres utraty dachu nad głową, stres decydowania między lekami, a jedzeniem.

Wiele dla mnie znaczy gest osób, które dostrzegą tę małą zbiórkę pośród morza ludzkich dramatów. Życzę Wam wszystkiego dobrego, by zły los Was oszczędził.