Czekałam z nadzieją, że wraz z końcem wakacji sytuacja się poprawi. Niestety jest coraz gorzej. Parę osób które obiecało pomoc zamilkło. Kilka projektów nie wypaliło. Od wakacji przyjęłam rekordową liczbę koniowatych podopiecznych w potrzebie- najbardziej kosztownych i wymagających.
miejsce z którego zabierałam ostatnio ratowanego ogierka Tymonka
Ratowany Tymonek. Roczny ogierek "mięsny"
Jesteśmy w nowym miejscu więc oprócz codziennej opieki nad obecnymi podopiecznymi, ratowaniem kolejnych cały czas trwają prace remontowo - budowlane bo miejsce tworzę dosłownie od zera. Wszystko idzie bardzo mozolnie i non stop zmuszona jestem żonglować środkami, których ciagle brakuje by zwierzęta były zadbane a prace budowlane jakkolwiek posuwały się do przodu
Akcja ratunkowa źrebaczka Jagusi cieszyła się ogromnym wsparciem, ale to też zaskutkowało totalnym brakiem pomocy na codzienne potrzeby azylu i innych zwierząt.
Stoję pod ścianą. Muszę otworzyć zbiórkę jakich robić nie chcę, dla mnie najtrudniejsze - zbiórkę ratunkową by postawić azyl na nogi. Tonę w nieopłaconych fakturach. Przed zimą dodatkowo trzeba skończyć parę remontów by zwierzęta miały godne schronienie.
Jeżeli obserwujecie mnie, wiecie że ratowane zwierzęta realnie otrzymują pomoc i są zaopiekowane. Dzielę się z Wami codziennym życiem w azylu, bez przesadnego dramatyzmu, często na wesoło bo tak lubię najbardziej. Edukować przez śmiech i zabawę a nie grożenie palcem. Wierząc, że pokazując nasz azyl, uda się zebrać grono osób które docenią to bardziej jak kolejne makabryczne zdjęcie i chwytliwy tytuł. Niestety ciężko zmienić naturę człowieka, tacy jesteśmy - impulsywni i emocjonalni- i tak też pomagamy. Już się z tym pogodziłam natomiast nie mogę pozwolić by dobrostan podopiecznych fundacji był zagrożony. Stoję więc tu przed Wami, po prostu prosząc o realne wsparcie, którego bardzo dziś potrzebujemy….
Ratowane w wakacje osiołki. Mama ( Hannah) z córką ( Miłka) po grzybicy i zagłodzeniu nie ma już śladu
Kozy, zawsze chętnie witają wolontariuszy.
Osiołkowi stado, także 22 letnia orliczka Tosia oraz ratowane wiosna dwie kózki sierotki, odchowane w azylu na butelce.
Stado koni z problemami ortopedycznymi
Dwa ogierki które miały skończyć w rzeźni. Ratowane jako jedne z ostatnich. tomuś i Jaśmin, już na zawsze razem.
Zbiórka ma na celu spłacenie najpilniejszych długów i pokrycie kosztów bieżącego miesiąca by azyl nie popadł w jeszcze większe kłopoty (siano, karma dla psów, leki, wizyty weterynarzy, rachunki, stajenny. Wszystkie bieżące potrzeby przynajmniej na poziomie absolutnego minimum...)
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Ewa
Good luck🤞🤞