Wczoraj oebraliśmy 3 zagłodzone psy oraz malutkiego kota. Spotkaliśmy się z ludźmi, do których nie docierają podstawy życia...
Niektórym nadal jest ciężko zrozumieć, że pies musi jeść. Nie mówiąc o jakiekolwiek wizycie u weterynarza.
Co zastaliśmy na miejscu zostanie w naszych głowach na długo. "Kojce" w których zamkano psy pokryte były grubą warstwą odchodów. Garnki na wodę zawierały zielona wodę z glonami. Jedzenia brak, po kątach walały sie surowe ziemniaki. Stos cegieł przykryty kocem służył za budę.
Psy dosłownie rzuciły sie na sucha karmę, którą przywiozłyśmy. Mało co nie pogryzły sie między sobą o te kilka chrupek.
Suczka w samochodzie wyweszyła wczorajszą suchą kanapkę wolontariuszki i zjadła ja razem w foliowym woreczkiem.
Maleńkiego kota zauważyliśmy przypadkiem. Z zaropiałymi oczami, pchłami i również żebrami na wierzchu.
Jednym słowem tragedia.
Dzięki asyście policji sprawnie przeprowadziliśmy interwencję. Wszystkie 4 zwierzęta są już z nami.
Prosimy o wsparcie finansowe dla tych biednych istot. Musimy je przede wszystkim odkarmić i przebadać. Sunia ma widoczne guzy na listwie mlecznej. Będziemy diagnozować. Do tego odpchlenia, odrobaczenia i późniejsze sterylizacje. Każda złotówka jest na wagę złota.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!