Proszę pomóż stracił wszystko

Witam,

Chciałabym krótko przedstawić Wam historie, jak w jednej chwili można stracić wszystko, cały dorobek swojego życia. Zostać tylko w rzeczach które w tej chwili ma się na sobie ... W dniu 23 grudnia 2018 r.,, wszyscy szykują się do świąt, ja .... odebrałam telefon... Ela czy wiesz, czy ktoś już do Ciebie dzwonił?!!! - Nie, co się stało?!!! - Pali się mieszkanie Twojego ojca... Zamarłam, nie wiedziałam co się z nim dzieje, czy nadal jest w mieszkaniu? Nikt nic nie wiedział, nikt nie mógł mnie poinformować co się z nim stało... Mój tata przeżył ten pożar, stracił wszystko .... Pożar wybuchł od instalacji elektrycznej, od gniazdka, które znajdowało się za wersalką na której często przysypiał w południe. Mieszkanie jest do generalnego remontu, sprzęty i rzeczy które się nie spaliły nie nadają się do użytku. Mieszkanie nie było ubezpieczone, nie stać mojego tatę na to bo utrzymuje się z renty w kwocie 750 zl i mojej pomocy. Niestety nie stać mnie na wyremontowanie mieszkania, nie posiadam takich funduszy. Koszt minimalnego  remontu to 20000 zl i to pokryłoby tylko najważniejsze rzeczy takie jak: wymiana instalacji elektrycznej, wymianę okien, drzwi, położenie tynku na ścianach i podłogi. Z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej mój tata dostał pomoc. Instytucja zapewniła mu dach nad głową w Ośrodku Interwencji Kryzysowej, może tam przebywać przez okres trzech miesięcy. Dostał również zasiłek w kwocie 1000 zł, które przeznaczylismy na zakup i wymianę okien. Koszt całkowity ich wymiany to kwota 3000 zł. Nie jestem w stanie zebrać sama takiej kwoty, żeby umożliwić mojemu tacie powrót do jego mieszkania. Proszę o pomoc, za każdą będę dozgonnie wdzięczna. Może, ktoś ma meble do oddania, lub nie potrzebny, a działający sprzęt, za wszystko będę wdzięczna...