Kochani w ostatnim miesiącu pożegnałam jedną ze swoich dwóch wieloletnich towarzyszek mojego życia, teraz Bella została sama i coraz bardziej doskwiera jej brak towarzystwa :(
Szukaliśmy dla niej przyjeciela, jednak nasz budżet nie był duży, mamy na chwile obecną uzbierane jedynie 4 000 zł. U handlarza znaleźliśmy zimnokrwistą klaczkę odsadka, jednak brakuje nam do spłaty 3 500 zł :( Udało się i byliśmy pierwsi w kolejce do jej zakupu, zaraz po nas znalazło się dwóch facetów szukających tych "grubszych" sztuk, możemy się tylko domyślać, że klaczka w końcu wylądowałaby w rzeźni. Ponadto prawdopoodbnie ma coś z nogami, na chwilę obecną nie wiemy czy powodem są zaniedbane kopyta czy problem leży głębiej.
Gdyby nie my ten koń najprawdopodobniej skończyłby jako danie na talerzu. Od razu wpłaciliśmy zaliczkę, a czas na spłatę brakującej kwoty mamy do 10.12 tego roku. Zbieramy pieniądze gdzie się da, jednak nadal brakuje nam 3 500 zł, a czas powoli się kończy :(
Nie chcemy żeby kolejne końskie dziecko zostało pozbawione dzieciństa i skończyło jako koń rzeźny. Prosimy o wsparcie dla nas, naszej Belli i nowej przyjaciółki.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!