Zbiórka Czaruś z zerwanym więzadłem... - miniaturka zdjęcia

Czaruś z zerwanym więzadłem... Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Czaruś z zerwanym więzadłem... - zdjęcie główne

Czaruś z zerwanym więzadłem...

2 156 zł  z 4 000 zł (Cel)
Wpłaciło 39 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Katarzyna Trawinska - awatar

Katarzyna Trawinska

Organizator zbiórki

AKTUALIZACJA: Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc i dobre serce. Dzięki Wam udało się spłacić część długu (2000zł) u weterynarza za operację, co dokumentuję paragonem wpłaty. Na drugą część długu jeszcze zbieramy. Wszystkim serdecznie dziękujemy.
Czaruś ma się dobrze i wraca do zdrowia, czekają nas jeszcze kontrolne badania, jak wszystko się zrasta.
Czaruś się ładnie oswaja i będziemy mu szukać domku niewychodzącego, bo żal go wypuszczać na wolność.
Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję i razem z Czarusiem prosimy o dalsze wsparcie.

Czaruś pilnie potrzebuje Waszego wsparcia! 
Czaruś - to jeden z kilku wolnobytujących kotów we wsi w Gminie Kosakowo. Pojawił się jako małe kocie, od 6 lat znajduje schronienie w "budkach" na posesji, gdzie te koty są dokarmiane. Wyrósł na pięknego kocurka. Jest wszędobylski i wesoły. Zawsze zjawia się na karmienie, bardzo zżył się z miejscem bytowania. Niecierpliwie czeka na miseczkę z jedzeniem.
Czarek na wolności rok wcześniej:Jednak ostatnio pojawił się kulejący i bardzo cierpiący. Ciągnął za sobą tylną łapkę, z trudnością podszedł do miski. Trzeba było go złapać i zawieźć do weterynarza. Łapę miał spuchniętą i bardzo luźną w stawie. Pani Doktor zrobiła mu RTG, badania krwi i skierowała do ortopedy, bo to poważna, boląca kontuzja. Okazało się, że ma świeżo zerwane więzadło krzyżowe tylnej prawej łapki, a także stare śruty w ciele.Konsultacja z ortopedą potwierdziła zerwanie więzadła.Chirurg ortopeda stwierdził, że kocurka trzeba pilnie operować. Nie można było czekać. W czasie operacji okazało się, że oprócz więzadła, uległa uszkodzeniu również łąkotka. Podczas artrotomi bocznej, uwolniono łąkotkę przyśrodkową w więzadle łąkotkowo piszczelowym + usunięto uszkodzony fragment łąkotki bocznej. Staw kolanowy ustabilizowano szwem bocznym z podwójnej nici monofilamentowej (szew trzeszczkowo piszczelowy). Czaruś dostawał leki i antybiotyki. Mimo, że to kot wolnobytujący, dzielnie znosił zabiegi. Musiał być  w klatce minimum 3 tygodnie, potem mógł pod kontrolą poruszać się ograniczając skoki.Niestety, ta operacja nie przynosła skutku. Nici z troczkami przytwierdzonymi do kości, które po zarośnięciu miały zastąpić więzadło, zerwały się. Kotek nadal ciągnął nóżkę i zmagał się z bólem.Trzeba było pilnie ponownie operować, stosując droższą i bardziej skomplikowaną metodę TPLO kości piszczelowej. Polega ona na przecieciu kości i utworzeniu odpowiedniego kąta. Wszystko to stabilizuje się blokadą za pomocą płytki.Po 2 operacji czas leczenia znacznie się wydłuży. Zależy jak wszystko będzie się zrastać. Płytka w ciele kota pozostanie, oby tylko nie wdała się jakaś infekcja!!! Mięśnie nogi po dwukrotnych operacjach są bardzo zniszczone i muszą się odbudować.Czarek jest biedny i bardzo cierpiący. Tymczasowo przebywa u mnie w garażu, na razie musi mieć jeszcze ograniczony ruch. Dla kota wolnobytującego takie ograniczenia to straszne przeżycie. Po 2 tygodniach od drugiej operacji zdjęto mu szwy, a po 6 tygodniach - kontrola i kolejny RTG. Na szczęście wszystko jest dobrze, zrost kości jest jeszcze bardzo delikatny, więc musimy dać mu czas.
Wszystko trwa dłużej niż się spodziewałam. Po 8 tygodniach Czaruś będzie mógł już wychodzić z klatki na dłużej, ale tylko w garażu, bo nie mam mozliwości wziąć go do domu (już opiekuję się 8 kotami po przejściach). Mam nadzieję, że wróci on do pełnej sprawności i znów będzie mógł bez bólu radośnie biegać i skakać. Być może czeka go jeszcze rehabilitacja? Leczenie, konsultacje, badania i operacje są bardzo kosztowne. Do tej pory w miarę możliwości sama pokrywałam większość kosztów za leczenie kotów, którymi się opiekuję, ale tym razem mnie one przerosły. Część kosztów leczenia Czarusia zostało pokryte, jednak nadal pozostał ogromny dług u weterynarzy, więc zbieram środki na ten cel (4 tyś. zł). Nie jestem w stanie go pokryć samodzielnie, ale nie mogłam biednego cierpiącego kotka zostawić bez pomocy.

Czarek na szczęście małymi kroczkami bez skoków wraca do zdrowia -7 tydzień po drugiej operacji:
 RAZEM Z UROCZYM CZARUSIEM PROSIMY O POMOC I WASZE WSPARCIE W SPŁACENIU DŁUGU, O OKAZANIE DOBREGO SERCA I EMPATII.
Proszę pomóżcie!


Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • R.J.R. - awatar

    R.J.R.

    22.10.2023
    22.10.2023

    Zdrowiej kitulku...

2 156 zł  z 4 000 zł (Cel)
Wpłaciło 39 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Katarzyna Trawinska - awatar

Katarzyna Trawinska

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 39

R.J.R. - awatar
R.J.R.
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Danuta z Chojnic - awatar
Danuta z Chojnic
50
R.J.R. - awatar
R.J.R.
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
200

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij