Uganda 2019!

Jesteśmy Patrycja i Emilia - przyjaciółki od liceum i do tej pory zdążyłyśmy się poznać jak dwa łyse konie. Studiujemy razem, pracujemy razem, mieszkamy razem, podróżujemy razem. Jak ktoś nas zna to wie, że spotkać nas osobno to rzadki okaz. Jednym słowem papużki niezrozłączki. Jesteśmy pozytywne i bardzo optymistycznie nastawione do świata. Uwieeelbiamy podróżować i poznawać nowe kultury. Jesteśmy szalenie zakochane w malutkich dzieciach. Od małego marzymy aby dać coś od siebie dla tych małych, niewinnych, pogodnych i zawsze gotowych do miłości maluszków, którym tej miłości brakuje. Od zawsze myślałyśmy o Afryce. Od zawsze, bo nasze serce jest  w kształcie tego cudownego, pełnego różnorodności kontynentu.
Totalnie nie spodziewałyśmy się, że zdecydujemy się na wolontariat tak szybko. Siedząc pewnego dnia w pracy, na początku grudnia zeszłego roku, natknęłam się na posta Martyny Wojciechowskiej, naszego wspólnego podróżniczego Guru, który informował o wolontariacie w Ugandzie. "Emilia, dawaj, jedziemy tam!"- rzuciłam szybko. "No jasne! Gdzie to? W tym roku? Na całe wakacje?"- Emilia podłapała zajawkę. Znacie ten moment kiedy możecie rozmawiać o jakimś planie godzinami, bo wasze serca pragną tego samego? Tak właśnie było, dyskutowałyśmy, sprawdzałyśmy, szukałyśmy wiarygodnej organizacji, godzinami obliczałyśmy koszta, byłyśmy w 200% przekonane, że musimy tam jechać. Poinformowałyśmy rodziców. Nie byli zadowoleni.. Oj! Nie byli. Mamuśki płakały, a ojcowie wypytywali o termin, o miejsce, dlaczego akurat Uganda? Pytaniom nie było końca.
Wybrałyśmy organizacje, która swoją siedzibę ma w Nowej Zelandii. IVHQ (https://www.volunteerhq.org/). Podliczyłyśmy koszta. Pierwsze załamanie. Pierwsze wątpliwości. Nie było kolorowo. Padło pytanie: "Skąd weźmimy taką kwotę?". Wyszło około 13 tysięcy na osobę.
- rejestracja na stronie IVHQ -$300 = 1150zł
- bilety lotnicze - 3370zł
- szczepionki+wizyty lekarskie -2000zł
- visa - 500zł
- mieszkanie i wyżywienie - $1040 =4000zł
- ubezpieczenie - 500zł
- wydatki na co dzień (m.in. dojazd do miejsca "pracy"; większość wolontariuszy przeznacza $50 tygodniowo.) - 9x$50= $450 =1800zł
Razem to: 13320 zł
W planach było zwiedzanie parków, pobliskich atrakcji, marzy nam się tzw. gorilla trekking, czyli trzydniowy wypad w poszukiwaniu goryli w  lesie równikowym.. wyobraźcie sobie tylko!!!
Te wszystkie dodatki szybko jednak poszły w odstawkę. Najważniejsze jest dotarcie do Ugandy. Do dzieciaczków.
Usiadłyśmy, podliczyłyśmy ile jesteśmy same w stanie zaoszczędzić z wypłat do wyjazdu. 10000zł. Okej. Nie jest źle. Plan nie jest nieosiągalny.
Wylot mamy pod koniec czerwca. Wracamy na początku września. Brakuje nam średnio 3000zł na głowę. Chcemy żeby obeszło się bez kredytu. Dlatego bardzo prosimy o wsparcie naszego marzenia z dzieciństwa. Nie macie pojęcia jak wiele to dla nas znaczy. Przestałyśmy widzieć pieniądze. Jak chcemy wydać coś nierozsądnie, od razu jest czerwona lampka. "Serio laski! Za te 150zł będziecie miały jedną szczepionkę!". Odkładamy.
Jak będziesz miał/a zamiar kupić drugiego batona w ciągu dnia, odłóż go i wpłać nam te kwotę. Z korzyścią dla dwóch stron. Czyż nie? ;)
Oczami serca, widzimy wszystkie te uśmiechnięte twarzyczki. Będziemy na projekcie: "Opieka nad dziećmi". Prosimy o waszą pomoc, abyśmy my mogły pomagać innym. Linia życia <3
Nasi rodzice mówią, że jesteśmy szalone, ale czy bycie szalonym, ponieważ podejmuje się decyzje aby dać cząstkę siebie drugiemu człowiekowi może być czymś złym?
Pomóżcie nam obdarzyć dzieci MIŁOŚCIĄ oraz czasem, którym będziemy dysponować w pełni przez te dziewięć tygodni!

ENGLISH

We are Patricia and Emilia – friends since the times of secondary school, and
until now we have come to get to know each other perfectly. We study
together, we work together, we live together, we travel together. The one who
knows us, knows that meeting us separately is a rare occasion. We are truly
unseparable. We have a positive attitude to life and are optimistic. We just love
travelling and getting to know other cultures. We are desperately in love with
little children. From the young age, we dream of doing something ourselves for
these little, innocent, smiling and ever ready for love, little things, who are
deprived of love. We have always thought of Africa in that sense. Since
always, as our heart is in the shape of that wonderful continent, full of diversity.
We were completely unaware of that we would get involved in voluntary work
so soon. One day, while sitting in work, in the beginning of December of last
year, I came across Martyna Wojciechowska’s post, who is our common
travelling Guru, which was informing of voluntary work in Uganda. “Emilia, let’s
go, we are going over there!” – I responded immediately. “Of course! Where is
that? This year? For the whole holidays? – Emilia picked up the topic. You
know that moment, when you can talk of some idea for hours over and
over again, as your hearts desire the very same thing? This is what really
happened to us; we were discussing the issue, we were checking things up,
we were looking for a reliable organization, we were calculating the costs for
hours, we were 200% convinced of that we must go over there. We informed
our parents. They were not happy. Not at all! Our mums wept and our fathers
asked us for the time and place, we were going to go, and why in fact
Uganda? There was no stopping to their questions.
We opted for organization, which has its seat in New Zealand. IVHQ
(https://www.volunteerhq.org/). We’ve summed up the costs. A first
discouragement. First doubts. It was not all smiles. A question was posed:
„Where from are we going to take all that money?” It turned out that we are in
need of PLN 13 000 per person.
- registration on the IVHQ website -$300 = PLN 1150
- airplane tickets – PLN 3370
- vaccines and medical visits – PLN 2000
- visa – PLN 500
- accommodation and nutrition - $1040 = PLN 4000
- insurance – PLN 500
- everyday expenses (among others, commuting costs to the „work” place;
most of voluntary workers spend $50 a week.) - 9x$50= $450 = PLN1800
Total cost: PLN 13320

Our plans involved visits to parks, nearby attractions, we are dreaming of the
so-called gorilla trekking, this being a 3-day excursion aimed at looking for
gorillas in rainforest.. just imagine that!!!

However, quickly enough, all these extras were pushed aside. Most important
thing is getting to Uganda. To the little kids.
We sat down to it, we calculated how much can we afford to set aside
ourselves from our work salaries for the trip. PLN 10000. Ok. Not bad. The
plan is not beyond our grasp.
Our flight is scheduled for the end of June. We are coming back in the early
September. On average, we are missing PLN 3000 per person. We wish not to
get involved in any bank loans. Therefore, we would like to ask four your kind
support in order to make our childhood dream come true. You just can’t image,
how much this means to us. We stopped seeing money. If we want to spend
some money irrationally, a red light is on all at once. “Well, girls! For that PLN
150 you are going to get one vaccine!” And so, we are setting the money
aside. If you will want to buy a second chocolate bar in a day, just let it go and
pay us that amount. For the benefit of both sides. Isn’t that right? �� With the
eyes of our heart, we see all these smiling little faces. We are going to be on
the project: “Child care”. We are asking for your kind assistance, so that we
could help others. Life line <3
Our parents are saying, that we are insane, but being insane in making
decisions so as to give a part of oneself to another person is something bad?
Just help us give to the children some LOVE and time, which we shall have at
our discretion, to the full, over the course of these 9 months’ time!