Na lepsze i spokojne jutro

Witajcie mam na imię Izabela i w tym roku skończyłam 22lata. Od 8 lat z rodziną mieszkamy w Gdańsku po przeprowadzce ze wsi by uciec od ojca, który nadużywał alkoholu, oraz wszędobylskiego wytykania palcami. Moja mama podjęła wówczas bardzo trudną decyzję zabrania siódemki dzieci i przeprowadzki do obcego miasta oraz życia na wynajmie. Od tego czasu raz było lepiej, raz gorzej zawsze jednak jakoś sobie radziliśmy. Niestety od kilku lat moja najmłodsza siostra zmaga się ze schizofrenią paranoidalną i potrzebuje stałej opieki. Jednak od pół roku walczymy by mama, która zrezygnowała z pracy by się nią zaopiekować ponownie dostała na nią zasiłek. Obecnie jest nam bardzo ciężko wyżyć z miesiąca na miesiąc gdyż opłaty za wynajem pochłaniają praktycznie całe nasze pieniądze. Lada dzień tak naprawdę nie będzie nas stać na opłacenie rachunków oraz życie... Jest szansa byśmy mogli zacząć żyć spokojnie, jednak musimy sami z własnych środków wyremontować mieszkanie na co nas tak naprawdę nie stać. Zdecydowałam się poprosić o pomoc ludzi, którzy być może są w stanie zrozumieć naszą sytuację i wspomóc w jakikolwiek sposób. Pragniemy po prostu spokojnie żyć bez zamartwiania sie o to czy będziemy mieli na opłaty oraz podstawowe produkty...

Bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy przeczytali to do końca oraz zdecydują się nam pomóc nawet w najmniejszym stopniu. Pomóżcie mi zmienić ten dom z zapałek na prawdziwy bezpieczny kąt dla mojej rodziny...