Frezja - klacz, która chce żyć

Historia Frezji jest historią wielkiej miłości poświęcenia i małych sukcesów, ale wciąż czeka na swój happy end.

Jakiś miesiąc temu moja przyjaciółka Ola  zadzwoniła do mnie z samego rana mówiąc, że dostała informację o klaczy, która czeka już na swoją kolej by wyjechać w podróż w jedną stronę, ale wciąż jest szansa żeby ją wykupić. Gdy zobaczyłam przesłane mi zdjęcie pięknej, czarnej jak noc Frezji bez szczególnego namysłu powiedziałam, że po prostu trzeba ją uratować. Pomimo braku funduszy na wykupienie jej podjęłyśmy decyzję, (na którą miałyśmy dobę) że uratujemy ją i nie damy umrzeć w tak okrutny sposób.

Początkowo nie było zgody na jej wykup, ale po wielu negocjacjach udało się dogadać. Niestety cena za konia oczywiście wzrosła z kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Jedyną opcją było zapożyczenie się i chociaż mamy świadomość, że nie brzmi to rozsądnie to nie było innego wyjścia na tamtą chwilę. Dzięki temu Frezja pojechała do domu tymczasowego aby wspomniana przyjaciółka mogła przygotować dla niej miejsce w swojej przydomowej stajni. Niestety pojawiła się konieczność dostawienia garażu na siano i słomę - do tej pory wszystko stało w dodatkowym boksie. Wygenerowało to dodatkowy koszt, który jakoś musiałyśmy dźwignąć. W jej przypadku, gdy pracuje w sklepie i zarobki to tylko najniższa krajowa, a oprócz tego musi utrzymać siebie i swoje dwa konie sytuacja zrobiła się bardzo trudna.

Niestety jak tylko Frezja przyjechała już do docelowej stajni okazało się, że koń ma poważne problemy zdrowotne. Kopyta były w tragicznym stanie, przerośnięte do tego stopnia że ledwo chodziła, a na jedną nogę praktycznie nie mogła stanąć. Potrzebuje najpierw kosztownej diagnostyki, a później leczenia. Udało nam się uzbierać część potrzebnej kwoty aby spłacić jej wykup, ale to tylko kropla w morzu. Bardzo zależy nam aby Frezja mogła godnie żyć dlatego zdecydowałyśmy się na otwarcie zbiórki.

Chcemy aby zaznała spokoju, bez bólu i widma śmierci wiszącego nad jej głową, ale potrzebujemy wsparcia.

Będziemy wdzięczne za każdy grosz i z chęcią podzielimy się dalszymi losami tego wyjątkowego konia.