Niebieska kotka ze zdjęcia to Larysa. Tak - takie piękności też do nas trafiają. Lara została porzucona w ciąży na teren jednostki wojskowej w Dęblinie. Została znaleziona w stercie drewna z piątką maluchów Cała rodzinka znalazła u nas bezpieczny kąt. Kastracja Larysy, szczepienia dzieciaków to koszt lekko tysiąca złotych. Do tego dochodzą testy, preparaty na pasożyty, jedzonko, ogromne ilości żwiru.
Bardzo rzadko prosimy o wsparcie, większość kosztów ponosimy z własnych kieszeni, nie generujemy gigantycznych długów w lecznicach, ale w tej chwili liczba zwierząt pod naszą opieką dobiła 40!!! Kocięta, dorosłe koty, psy... Wszystkie dochodzą do siebie i czekają na domy w znakomitych, domowych warunkach. Nasze zwierzaki nie są oddawane do schronisk, nie siedzą tygodniami w klatkach w lecznicach. Na zabiegi czy zastrzyki po prostu je dowozimy prywatnymi autami. Wszystko, żeby nie tracić pieniędzy na tzw. doby hotelowe. Wydajemy tylko na to, co jest niezbędne. Telefon dzwoni codziennie. Wczoraj przyjechała do nas kotka spod Biedronki, której nikt nie chciał pomóc.
Kilka dni temu wykastrowaliśmy i znaleźliśmy domy dwóm błąkającym się pieskom. Zgarniamy z ulic, kastrujemy, wozimy po całej Polsce do nowych, dobrych domów. Stworzyliśmy dla kotów wygodną, bezpieczną, zadaszoną wolierę z mnóstwem atrakcji. Nie ma dla nas rzeczy niemożliwych. I tylko czasem prosimy o małe wsparcie. Wasze 10 zł, które wydajecie np.na kawę na Orlenie, ratuje życie zwierząt. Tak mało, a dla nas tak dużo. Pomóżcie nam pomagać.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!