Łukasz Młynarz
Oczekiwania - z reguły nie miewam do niczego i nikogo,
jednak w tym przypadku jesteśmy trochę na łasce osób, które są specjalistami w swoich dziedzinach i pokładamy wielką nadzieję więc jakoś podświadomie wierzymy i jednocześnie oczekujemy dobrych dla nas rozwiązań. Ot takie myślenie życzeniowe.
Musieliśmy odpocząć, odcięliśmy się na 2 tygodnie kompletnie od świata. Wynik biopsji z 19.08. nas pobudował, jednocześnie tego samego dnia zeszło z nas ciśnienie ostatnich 2 miesięcy. Było szczęście oraz mega odciążenie, ulga i w tym samym czasie milion innych emocji bo nie wszystko jednak jest takie kolorowe a walka trwa nadal, ale po kolei.
19.08. Wynik: zmiana łagodna. Ufff!!!
Nie ma guza, wycięty! Jeden z głowy!
No to co z drugim? Wycinamy również i do badania, prawda?
Otóż nie.
Pierwszy guz był łagodny, drugi ma podobną budowę i charakterystykę więc zapewne również jest łagodny.
Kontrola za 6 miesięcy.
Ha, ha, ha. Żartujecie, prawda?
Nie, to nie są żarty. Mamy czekać 6 miesięcy, w ciągu tych 6 miesięcy może się wydarzyć setka innych rzeczy...
Efekt jest taki, że Ania została z guzem w drugiej piersi.
Po zabiegu usunięcia pierwszego ma powikłania.
Krwiak, sina i twarda pierś od prawie miesiąca...
W międzyczasie umówiliśmy już kolejne wizyty na usg, rezonans, psycholog, psychiatra i zabiegi. Na wszystko trzeba czekać i to czekanie wcale nie pomaga dlatego działamy na różnych płaszczyznach.
Wczoraj Ania miała biopsję, ale nie piersi. Wyniki poznamy na wizycie w drugiej połowie września.
Nadal jest masa niewiadomych, konsultacji, szukania odpowiedzi i pomocy.
Długa, bardzo długa droga przed nami, przed Anią szczególnie,
jest wykończona, obolała i zmęczona psychicznie.
Najważniejsza walka, psychiczna i fizyczna jeszcze przed nami.
Dziękujemy, że jesteście z nami w tej niełatwej podróży, dziękujemy za wsparcie, duchowe i finansowe. Obecnie obydwoje jesteśmy na zwolnieniach lekarskich. Bez tego wsparcia i świadomości, że możemy wykorzystać Waszą pomoc na dalsze leczenie, byłoby znacznie, znacznie ciężej.
Dziękujemy Wam bardzo.
Badajcie się Kochani, badajcie się i nie wierzcie jednemu lekarzowi, jednemu badaniu. Nasz przykład pokazuje, że jedno badanie, jedna opinia nie jest nic warta. Trzeba drążyć, walczyć o swoje zdrowie, mamy je jedno i tylko jeden raz na tym świecie, jedna przygoda, jedno życie.
Kiedyś mówiłem: "raz się żyje!" albo "mam jeszcze czas"
Musiało minąć ok 40 lat, żebym zrozumiał, że ŻYJE SIĘ CODZIENNIE i nigdy nie wiesz ILE czasu ci zostało.
Do usłyszenia.
Gosia
Trzymam mocno kciuki i życzę Wam dużo spokoju. Wierzę, że będzie dobrze.
BF
Wszystko będzie dobrze 🙂
Ania
Aniu! Nigdy się nie poddawaj!
Mac
Trzymam kciuki za Was!! Wysyłam najlepsze myśli. Wierzę że to wszystko się jednak ułoży
Aga
Aniu trzymaj się !