Film dok. Polscy łowcy krokodyli

Dorota Szuszkiewicz i Mirosław P. Jabłoński. Jesteśmy parą scenarzystów filmowych, z dorobkiem w filmie dokumentalnym, telewizyjnym i fabularnym (Dorota) oraz telewizyjnym i fabularnym (Mirek, Wikipedia, Filmweb).

Chcemy zebrać pieniądze na nakręcenie filmu dokumentalnego pod roboczym tytułem „Polscy łowcy krokodyli”, o niezwykłej parze Polaków, Krystynie i Romanie Pawłowskich,  którzy po wojnie znaleźli się w Australii. Wsławili się najpierw polowaniami na krokodyle, a potem skuteczną walką o ochronę tych gadów oraz całej dzikiej przyrody.

Nasz projekt (wniosek nr 9267/17) został pozytywnie oceniony przez Polski Instytut Sztuki Filmowej, z którego otrzymaliśmy dotację na napisanie scenariusza filmu. Polecieliśmy do Australii, gdzie spotkaliśmy się z synami Pawłowskich, Georgiem i Stevenem. Ci opowiedzieli nam historię swoich rodziców:

Pawłowscy, po wojennej tułaczce, nie mając nic, na tropikalnych pustkowiu w stanie Qeensland zbudowali swoje życie od nowa. Dzięki determinacji, odwadze i miłości stworzyli kochającą się rodzinę. Ich historia przypomina dzieje pionierów zdobywających dwa wieki temu bezkresny Dziki Zachód. Przypadek sprawił, że zajęli się polowaniami na krokodyle a sprzedaż ich skór była przez kilka lat głównym źródłem utrzymania całej rodziny. Zdobyli sławę doskonałych myśliwych, a Krystyna przeszła do historii jako ta, która zabiła jednym strzałem największego krokodyla różańcowego na świecie, co zostało odnotowane w księdze rekordów Guinnessa.  Ale nie tylko oni polowali, kwitło kłusownictwo i nagle się okazało, że populacja krokodyli różańcowych zmniejszyła się o 97 procent. Pawłowscy postanowili założyć pierwszą hodowlę gadów w Australii i walczyć o ich ochronę, oraz całej dzikiej przyrody. Zapłacili za to wysoką cenę. Stali się głównymi wrogami ówczesnych władz stanu Queenslad i obiektem prześladowań. Stracili dom i krokodylą farmę. Opuścili rejon, w którym wiedli szczęśliwe życie. Roman Pawłowski był jednak urodzonym wojownikiem i nigdy się nie poddawał. Lobbował w parlamencie australijskim, jeździł z wykładami po USA, występował w ONZ i uświadamiał wagę ochrony krokodyli. Po latach, w 1972 roku, parlament stanu Qeensland, przegłosował prawo chroniące dziką przyrodę, ale Krystyna, a zwłaszcza Roman, do końca życia czuli gorycz porażki sprzed lat.

Napisany przez nas scenariusz uzyskał aprobatę PISF-u, ale niestety wniosek producencki, z niejasnych powodów, już nie. Nie otrzymaliśmy pieniędzy na nakręcenie zdjęć w Australii.

Krystyna i Roman zmarli kilka lat temu. Chcemy, by o swoich niezwykłych rodzicach opowiedzieli ich dzieci: George, Steven i Basia.

Ponieważ wszyscy troje są już ludźmi siedemdziesięcioletnimi, jest ważne, by film zrealizować jak najszybciej.

Część pracy już wykonaliśmy. Własnym sumptem nakręciliśmy tzw. „zdjęcia uciekające”, których bohaterem jest George Pawłowski, syn Krystyny i Romana, podczas jego pierwszego w życiu pobytu w Polsce! Jego wzruszenie podczas pobytu w domu rodzinnym  ojca, zarejestrowane na taśmie, jest bezcenne…

Jedyne, co zostało do zrobienia, to nakręcić „część australijską” filmu, i na to poszukujemy pieniędzy. Dla nas to sprawa niezwykle ważna, by pokazać losy tak niezwykłych Polaków, o których w drugiej połowie ubiegłego wieku rozpisywała się nie tylko australijska prasa, ale media na całym świecie.

Dziękujemy!