Leczenie klaczy Izy

Czy są tu osoby wspierajace konie? Nie tylko w wykupie ale i później? 

Iza trafila do nas w wyniku interwencji w kwietniu 2016 roku.  Jej stan byl tragiczny.
Pierwsze diagnozy sugerowaly jej eutanazje. Przed podjeciem tej decyzji powstrzymal nas fakt, ze Iza byla w ciąży.  Sugerowano aby utrzymac ja do porodu i wtedy poddać eutanacji. Niestety Iza urodziła martwe źrebie. W tym czasie poznalismy sie, odkrylismy jak dobrym, màdrym i twardym koniem jest Iza. Postanowilismy się nie poddac ale utrzymanie jej przy zyciu w komforcie bylo ogromnym wyzwaniem. Kupa pracy, pieniędzy i kombinowania. Niestety na wyleczenie lub zaleczenie najlepsi lekarze w Polsce nie dawali szans. 

Prawie rok temu Izę poznała dr. Ela Suchorska, wpadła na pomysł aby skonsultować klacz u prof. Knottenbelta z Wielkiej Brytanii. Profesor po przejrzeniu wyników badań powiedział "ciąć "
No tylko jak ciąć jak przy drobnych uszkodzeniach noga krwawiła jak opętana. Czekaliśmy wiec na przyjazd profesora do Polski. Stało się to 21.10.2023
22.10.2023 o 8 rano rozpoczęła się operacja,  trwała prawie 3 godziny. Do dziś nie wiem jakim cudem ale prof. Derek Knottenbelt,  dr. Ela Suchorska, dr. Natalia Domańska, dr. Iga Łoboda ścieli całą przerośniętą grudę.  Byliśmy przekonani że będzie trzeba kilku operacji ale niesamowity zespół lekarzy wyciął wszystko.  Co więcej Iza dzięki zastosowaniu kilku sposobów hamowania krwawienia wyszla z tego bez większych problemów i można rzec, że operacja nie zrobiła na niej wrażenia ❤️ 

Przed Iza teraz około miesięczny pobyt w klinice po 100 zł za dobę, do tego leki i materiały. Jak dobrze pójdzie rachunek wyniesie około 10 tys zl. 

Czy znajdziemy ludzi, którzy zdecydują się nam pomóc go opłacić?