W pogoni za normalnym życiem

Nazywam się Bartek mam 23 lata ,niestety moje życie potoczyło się w taki sposób że potrzebuję pomocy. Moje problemy zaczęły się gdy zmarł mój tata jako młody chlopak było to dla mnie ciężkie ale to był tylko początek zostając samemu w domu w którym się wychowałem zaczęły przytłaczać mnie długi,  rachunki ,bieżące wydatki. Po jakimś czasie dotalen list z firmy windykacyjnej o zadłużeniu ojca , niestety sam też wziąłem kilka chwilówek bo nie starczało mi na jedzenie. Ciężko pracuję ale to nie wystarcza na życie rachunki ,raty i jedzenie . Nigdy nie prosiłem nikogo o pomoc ale zostałem w takiej sytuacji, że muszę wyciągnąć dłoń prosząc o pomoc