Nowe życie w starych ścianach

🔨 Remont. Walka. Codzienność. 🏚️

Chciałbym podzielić się z Wami tym, co u mnie. Mieszkanie, które otrzymałem od miasta, niestety okazało się być w bardzo złym stanie. Choć samo przekazanie to był ważny krok – realnie wszystko trzeba zrobić od zera. Skuwanie ścian,  podstawowe rzeczy – to wszystko przede mną. A właściwie… już częściowo w trakcie, bo działam, ile tylko mam sił i funduszy.

Robię, co mogę – sam, po godzinach, kawałek po kawałku. Staram się, żeby chociaż podstawy wyglądały dobrze, żeby w końcu móc powiedzieć: „jestem u siebie”. Ale nie ukrywam – zaczyna mi brakować sił. Fizycznie, psychicznie, finansowo. Każdy dzień to walka – nie o luksus, tylko o normalność.

Dlatego piszę ten post nie po to, żeby narzekać – tylko z potrzebą ludzkiego wsparcia. Jeśli masz ochotę napisać dobre słowo, dodać otuchy – serio, to wiele dla mnie znaczy. Jeśli ktoś z Was chciałby pomóc – w jakiejkolwiek formie – odezwij się. Nie oczekuję cudów, nie proszę o niemożliwe. Proszę tylko o odrobinę siły – tej, którą można dostać od drugiego człowieka.

Dzięki, że to przeczytałeś(-aś). To już dużo. ❤️