Zbiórka Gacuś nie chce umierać... - zdjęcie główne

Gacuś nie chce umierać...

7 959 zł  z 11 000 zł (Cel)
Wpłaciło 238 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Joanna Ragan - awatar

Joanna Ragan

Organizator zbiórki

Witam,Przedstawiam wam Gacusia, ponad rocznego kocura, który jest z nami od małego, takiej puchatej kulce pełnej miłości nie potrafiłam niczego odmówić, do tego całe życie marzył mi się czarny kotek gdyż niektórzy lubią sobie ze mnie zażartować jako bym była wiedźmą, ale żarty na bok, ponieważ nie ma powodu do śmiechu.  Gacuś wiódł sobie spokojne życie, jadł ile dusza zapragnie, swego czasu aż za dużo, ale co ja poradzę, że miał apetyt wilka, do czasu gdy nie zaczął chorować. Zaczęło się niewinnie gdyż utracił swój piękny głos, a biedaczysko nawet nie mogąc wydać z siebie dźwięku i tak próbował nas katować swoimi przeciągłymi miaukami, gdy tylko kogoś dojrzy to zaczyna się prawdziwa orkiestra, taki już jest jak to mama mówi "rozdarty", ale kochamy go za to, wracając do tematu, okazało się, że było to spowodowane zapaleniem krtani, miał wtedy małą gorączke, kaszlał oraz w końcu pojawiły się wymioty. Po powrocie od weterynarza zaniepokoiły mnie wymioty z krwią, których wcześniej nie było, niestety trzeba było czekać do rana. Kolejnego dnia był bardzo słaby, bałam się, przecież po lekach powinno mu się polepszyć, a nie pogorszyć, no i po sprawdzeniu błon śluzowych na wizycie okazało się, że są całkiem białe, tak jakby w ciągu jednej nocy wpadł w anemie, byłam przerażona. na kolejnej wizycie dostał jedynie witaminy w zastrzyku i zostałam umówiona na kolejny dzień. Całą noc obserwowałam co się z nim dzieje, głaskałam go chcąc dodać mu otuchy... jednocześnie płacząc. Jak tylko po tej ciężkiej dla nas nocy dostał kroplówkę zauważyłam poprawę, później drugą, a następnie regularne zastrzyki z witaminami. Ulżyło mi, gdy po ponad tygodniu starań błony zaczęły odzyskiwać kolor, poczułam jak mi spadł kamień z serca. Niestety nie na długo... tydzień później zauważyłam u Gacusia spory brzuch, na początku pomyślałam, że zjadł za dużo, jednak drugiego dnia zrobił się jeszcze większy i w dodatku nie chciał nigdzie wychodzić, trzeciego dnia, kiedy objawy wciąż się utrzymywały nie miałam wątpliwości, że coś jest nie tak. Pojechałam z nim jeszcze tego samego dnia na wizyte, mając nadzieje, że to nic takiego, może niestrawność, na pewno nic groźnego... no i na usg okazało się, że jest mnóstwo płynu w brzuszku (wodobrzusze), zamarłam, wykonano test Rivalta który polega na wstrzyknięciu płynu z brzuszka do roztworu octowego i zrobiła się meduza, jak się później okazało, to przez obecność białka. Wykonano próby wątrobowe, ponieważ miałam nadzieje, że to wątroba zaczęła siadać, błagałam żeby to było to, niestety widząc wyniki, musiałam pogodzić się z najgorszą możliwą diagnozą.Zakaźne zapalenie otrzewnej, natychmiast zrobiło mi się niedobrze, słysząc, że jedyne co go czeka to eutanazja. Nie wytrzymałam, zabrałam biedaka i wyszłam, następnie zaczęłam zagłębiać temat tej choroby i jak się okazało jest uleczalna!

Widząc promyk w tym ciemnym tunelu zaczęłam szukać tego leku i jego cena jest powalająca, 650zł za 1 ampułkę z której jest raptem 5 dawek, a Gacuś musi ich przyjąć aż 84...

Widząc to załamałam się, ale później znalazłam w sobie siłe do walki o jego życie, nie pozwolę mu od tak odejść z tego świata, uwielbia się przytulać, pobarankować, typowy z niego pieszczul i kanapowiec, nie odpuści jeżeli nie dostanie wystarczającej dawki mizianek, a jego powitania nic nie jest w stanie zagłuszyć, natomiast jak mruczy to słychać go z drugiego pokoju, kocham go w każdym calu, a najbardziej za to, że wypełnia nasz dom miłością i nie wyobrażam sobie, żeby go miało nagle zabraknąć.

Może i są osoby które powiedzą "wariatka", lepiej to wydać na telewizor albo cokolwiek innego, ale na pewno znajdą się kochane duszyczki które nie przejdą obojętnie obok tego kochanego kotka. Mnie niestety nie stać na pokrycie tych ogromnych kosztów, a przecież w gre wchodzą jeszcze badania kontrolne co 30 dni.

Nie chce się żegnać z moim małym przyjacielem który niemal codziennie sprawia, że dzień nabiera kolorów. Nie pozwólmy, by Gacuś odszedł za tęczowy most, jest na to zbyt młody, jeszcze całe życie przed nim.

Z całego serca proszę was o pomoc i dziękuje za wsparcie. Dobro wraca! ♥

Aktualizacje


  • Joanna Ragan - awatar

    Joanna Ragan

    04.09.2022
    04.09.2022

    Mały update, Gacuś czuje się coraz lepiej, elektroforeza wygląda pięknie na 30 dniu kuracji, tak się cieszę, że nas wspieracie w tym ciężkim boju, to wszystko dzięki wam moje anioły. 🥰
    Jeszcze wiele przed nami, bo do 84 dnia jeszcze daleko, ale z takimi wynikami motywacja do walki jest jeszcze większa! 🤗
    Dziękuje wszystkim za dotychczasową pomoc i proszę o dalsze wsparcie! 💕

    Zdjęcie aktualizacji 101 220

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Ka bi we - awatar

    Ka bi we

    24.09.2022
    24.09.2022

    Dużo zdrówka ❤🐈

    • Joanna Ragan - awatar

      Joanna Ragan - Organizator zbiórki

      25.09.2022
      25.09.2022

      Dziękuje! 💌

  • Sylwia Segeniec - awatar

    Sylwia Segeniec

    12.09.2022
    12.09.2022

    Wszystkiego co najlepsze dla Ciebie Gacusiu <3

    • Joanna Ragan - awatar

      Joanna Ragan - Organizator zbiórki

      25.09.2022
      25.09.2022

      Dziękuje! 💖

  • Regi - awatar

    Regi

    07.09.2022
    07.09.2022

    Zdrowiej Gacusiu i daj swojem mamie wiele radosci kazdego dnia ❤️

    • Joanna Ragan - awatar

      Joanna Ragan - Organizator zbiórki

      25.09.2022
      25.09.2022

      Dziękujemy! 💕🥰💕

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    06.09.2022
    06.09.2022

    BRAKUJE 2000 ZŁOTYCH BY ZAPŁACIĆ FAKTURĘ. W CHWILI W KTÓREJ TO PISZĘ NAPRAWDĘ PŁACZE, JESTEM NA DNIE, I JUŻ NIE WIEM CO DALEJ, NIE MAM JUŻ ANI GODNOŚCI ANI DUMY. ZOSTAŁAM Z NIE OPŁACONĄ FAKTURĄ ZA LECZENIE, WETERYNARZ POWIEDZIAŁ, ŻE DO CZASU AŻ NIE ZAPLACE FAKTURY KICIA NIE BĘDZIE DALEJ LECZONA. A ONA NIE MOŻE CZEKAĆ BO UMRZE. I TO PRZEZE MNIE BO W TEJ CHWILI NIE MAM NAWET ZŁOTÓWKI. https://dotuje.pl/kicia-umiera

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    05.09.2022
    05.09.2022

    Aż zabolało mnie serce…Sam mam dwa czarne kitki, gdyby sytuacja pojawiła się u mnie, wiem ze zrobiłbym cokolwiek mogę żeby je uratować. Trzymam za Gacusia najmocniej kciuki. Wierzę, że wszystko się uda i spędzicie razem jeszcze kilkanaście pięknych lat<33

    • Joanna Ragan - awatar

      Joanna Ragan - Organizator zbiórki

      25.09.2022
      25.09.2022

      Również w to wierzę i dziękujemy z całego serca za pomoc! 🥰

7 959 zł  z 11 000 zł (Cel)
Wpłaciło 238 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Joanna Ragan - awatar

Joanna Ragan

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 238

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
Adam Michoń - awatar
Adam Michoń
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Annaga - awatar
Annaga
20
Milla - awatar
Milla
10
Bazarek-Antoś pomaga - awatar
Bazarek-Antoś pomaga
1 460
Piotrek Moczarski - awatar
Piotrek Moczarski
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
3
Natka - awatar
Natka
20
Halina Błażejewska - awatar
Halina Błażejewska
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail