Mam na imię Joanna, od lat pomagam bezdomnym zwierzętom żyjącym w bardzo trudnych warunkach. Poza pracą zawodową cały swój wolny czas poświęcam na ratowanie, dokarmiane psów, kotow, żyjących w urągających warunkach. Walczę o ich lepszy byt, znajduję im domy, nocami jeżdżę i dokarmiam te żyjące u patologii, te na łańcuchach, w norach. Walczę o ich zdrowie, życie, walczę z ich oprawcami, odbieram, zawożę do nowych domów, robię co w mojej mocy żeby im pomóc. Mają tylko mnie, tylko ja je karmię wożąc nocami jedzenie. Organizuję im budy, walczę o nie z urzędnikami. Niedawno poznałam te dwa piękne psy, porzucone, głodne, zamknięte w pustym domu, z którego w pośpiechu uciekli najemcy, zostawiając zwierzęta. Moja pensja nie wystarcza na dokarmiane, leczenie, odbiór, weterynarza dla wszystkich tych biednych istot, stąd moja prośba do Was, prośba o wsparcie finansowe. Mimo ponad tysiąca udostępnień, setek dobrych rad, nikt nie zaoferował realnej pomocy. Dziś otrzymałam wiadomość, dla mnie cudowną, że jest dla nich miejsce w hoteliku w Łodzi, ale koszt utrzymania dwóch psów przekracza moje możliwości. Koszt jednego miesiąca to 700 zł, chciałabym zapewnić im podstawowy przegląd weterynaryjny. Marzę o dwóch miesiącach dla nich w hoteliku, w tym czasie z pomocą zaprzyjaźnionej fundacji i przyjaciół będę im szukać domu. Są grzeczne, cudne, kochane i kochają wszystkich. A ja kocham je... Wiem, że czas świąteczny, że każdy zabiegany, że lokujemy pieniążki w zakupy, chonki, prezenty, ale może zdarzy się cud, może uda mi się z Waszą pomocą zebrać choć na pierwszy miesiąc. A może jest gdzieś ktoś, kto pokocha je tak bardzo, jak pokochałam je ja. Każdemu z Was kto wesprze zbiórkę, z całego serca dziękuję. Asia❤️ W moim imieniu zbiórkę stworzyła Ewa, ja w tym czasie dokarmiam psiaki😔
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!