Karol Olszewski
Karol podczas zajęć terapeutycznych.
Czy mogłabym żyć bez nadziei ? Jak wtedy znosiłabym trudy kolejnych dni? Nadzieja na lepsze jutro pomaga przetrwać mi ciężkie czasy, motywuje do pracy i wiary w Niego- mojego Syna.
Ciepły wrześniowy dzień 03.09.2015. Pamiętam ten dzień jak dziś. Karol obudził się, zjadł śniadanie i ruszył jak co dzień do szkoły. Kto by pomyślał że już z niej nie wróci. Karol po szkole wyruszył do domu. Zaledwie pół kilometra od domu czas Mojemu Synowi zatrzymał się. Ostatnia prosta, która wiodła do domu... Wystarczyła chwila nieuwagi, czyjś błąd i całe życie legło w gruzach. Karol wracał swoim jednośladem, kiedy to niespodziewanie samochód zajechał mu drogę.
Stan był bardzo poważny, wręcz krytyczny. Pamiętam chwile wyczekiwania na oddziale ratunkowym. Czas spędzony przed salą operacyjną. Karol doznał poważnego urazu czaszkowo-mózgowego. Miał krwiak podtwardówkowy prawostronny i nadtwardówkowy lewostronny, urazowy obrzęk mózgu , złamanie kości podstawy czaszki , uraz klatki piersiowej, stłuczenie płuca, złamanie wyrostka łokciowego prawego, otwarta rana kolana prawego. Przeszedł kraniotomię i trepanopunkcję.
Mijały dni stan Karola powoli się stabilizował. Podjęto decyzję o wybudzeniu go ze śpiączki farmakologicznej. Jednak Karol nie obudził się, a ja ze łzami w oczach zastanawiałam się co się dzieje. Następstwa urazu Dzień bez rehabilitacji to tak, jakbyśmy się cofali , a przecież liczne infekcje ciągle przerywają próby leczenia. Karol zaczął jeść samodzielnie , rurka tracheostomijna została usunięta. Zauważyłam, że mam lepszy kontakt z synem, który zaczął reagować na bodźce, na rodzinę i znajomych.
Obecnie rehabilitację kontynuujemy w Osrodku ,,Neuron" w Bydgoszczy. Stan jego zdrowia się poprawia, a nasze światełko w tunelu mocniej zaświeciło. Dzisiaj Karol samodzielnie siedzi na wózku, stoi przy pomocy dużego chodzika z asekuracją osoby trzeciej, je i pije samodzielnie.
Od wypadku minęło już ponad trzy lata. Trzy lata ciężkiej ,ale owocnej pracy. Niestety ta praca jest bardzo kosztowna. Bardzo prosimy ludzi o dobrych sercach o wsparcie w dalszej rehabilitacji. Prywatne leczenie nie jest refundowane a to na NFZ syn już wykorzystał
Karol mimo młodego wieku miał wiele planów. Dzień przed wypadkiem zapisał się na kurs prawa jazdy. Był chłopcem bardzo uczynnym, nikomu nie potrafił odmówić pomocy. Uczęszczał do technikum mechanicznego, a w przyszłości chciał otworzyć swój warsztat. Był Naszym wulkanem pomysłów i bardzo pomagał w naszym gospodarstwie. Kochał zwierzęta, kochał motoryzację i przez wiele lat był ministrantem w Naszej parafii. Strasznie nam Go brakuje.
Bardzo prosimy o wsparcie w dalszej rehabilitacji. Proszę Was o silę do walki. Już dziś z gębi serca dziękuję za okazaną pomoc
Mama Karola
Karol podczas zajęć terapeutycznych.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia