Z ciężkim sercem proszę Was o pomoc w sytuacji, której nigdy się nie spodziewałem. Przemek był moim przyjacielem – dobrym, ciepłym człowiekiem, który zawsze stawiał innych przed sobą. Kiedy znalazł się w trudnym momencie życia, nie zawahałem się – wziąłem kredyt, by mu pomóc stanąć na nogi. Wierzyłem, że razem sobie poradzimy.
Zaciągnąłem kredyt w wysokości 90 000 zł, do którego doszło jeszcze 30 000 zł kosztów ubezpieczenia. Łącznie to aż 120 000 zł – suma, którą planowaliśmy spłacać wspólnie.Niestety, Przemek zmarł nagle we śnie. Przyczyną był ostry zator płucny – cichy zabójca, który nie dał żadnych ostrzeżeń. Bez pożegnania, bez możliwości dokończenia naszych wspólnych planów. Zostałem z długiem, który zaciągnąłem z serca, ale który teraz muszę spłacać sam.
Nie proszę o wiele – każda złotówka pomoże mi udźwignąć to zobowiązanie, które zaciągnąłem z myślą o kimś, kto był dla mnie jak brat. Z góry dziękuję wszystkim, którzy zechcą mnie wesprzeć – nie tylko finansowo, ale i dobrym słowem.
Przemek zasługiwał na więcej czasu. A ja zrobię wszystko, by dokończyć to, co zacząłem – z Waszą pomocą.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!