Walczę o powrót do zdrowia

Covid 19 – Proszę, Pomóż w walce o życie i zdrowie Michała, lat 23

Michaś do 2 lutego tego roku był młodym człowiekiem, który od kilka lat walczy z autoimmunologicznym zapaleniem wątroby. Choroba przyszła nagle, kilka dni po zdanej maturze.

Wykryto ją zupełnie przypadkiem i okazało się, że wątroba niszczy sama siebie, a przy okazji niszczy jeszcze inne narządy. Rozpoczęło się leczenie specjalistyczne w Szpitalu w Warszawie, Michał dzielnie znosił kolejne pobyty w szpitalu, przyjmował leki immunosupresyjne oraz leczenie eksperymentalne dla poprawy funkcjonowania wątroby. W między czasie doszła małopłytkowość, chora przepona, żylaki przełyku, ale Miś dzielnie walczył.

Zrobił prawo jazdy, sam jeździł autem do szpitala w Warszawie.

By tego było mało, w lipcu poprzedniego roku tata Michała, nagle zachorował na nowotwór złośliwy kości i tkanek miękkich – szpiczaka mnogiego. Od kilku miesięcy również się leczy. Jest po radioterapii, a w trakcie chemioterapii. Z końcem stycznia wrócił ze szpitala zakażony COVID 19. Po kilku dniach zachorował Michał. 

I tu zaczęła się nasza kolejna tragedia, która trwa do dziś.

Od 2 lutego Miś jest w szpitalu, ciągle podłączony do respiratora ( dodatkowo przez 47 dni był podłączony do sztucznego płuca ECMO) i tylko to uratowało mu życie.

Dziś po niemal 2 miesiącach pobytu Misia w szpitalu, można powiedzieć że, powrócił z dalekiej podróży, ale droga do samodzielności jest bardzo, bardzo długa. Od kilku dni jest przytomny, jest całkowicie leżący, oddychający tylko dzięki maszynom.

Zaczyna przełykać po kilka kropel wody, ale wszystko jest dla niego bardzo trudne. Musi się nauczyć żyć od nowa. Od 2 m-cy podłączony jest do żywienia dojelitowego. Powikłania neurologiczne są tak poważne, że przed nim miesiące rehabilitacji.

Przez chorobę taty Michała, który sam jest w trakcie leczenia, nie pracuje, mamy problem z finansowaniem kosztów związanych z leczeniem Michała. Mieszkamy w Jeleniej Górze. Miś jest w szpitalu we Wrocławiu, przed każdą wizytą musimy wykonać test na COVID, a koszty testów, ważnych tylko 48 h są bardzo wysokie. A to tylko jeden z mniejszych wydatków jakie ponosimy.

Teraz najważniejszą sprawą dla nas jest rehabilitacja i leczenie Michała. Sami niestety nie damy rady, wykorzystaliśmy już wszystkie dostępne środki finansowe.

Bardzo, ale to Bardzo Prosimy o wsparcie, każda pomoc jest dla nas niesamowicie ważna, bo to walka o życie i zdrowie naszego syna.

Z całego serca dziękujemy Wszystkim, którzy wesprą z Nami walkę Miśka.

Serdecznie dziękujemy za każdą złotówkę! Każde, nawet najmniejsze wsparcie jest dla Nas bezcenne.

Wierzymy, że razem Damy radę!

Udostępniajcie proszę, to zwiększa szanse Miśka.

Rodzina Michała ( mama, tata i 14 letnia siostra)