Dla Moriska na opiekę paliatywną

Kochani,
z ogromnym bólem serca, ale i z wielką nadzieją, zwracamy się do Was z prośbą o pomoc dla naszego czworonogiego przyjaciela. 

Nasz ukochany pies, Moris, członek naszej rodziny, który od lat dzieli z nami wszystkie chwile – radości, smutku, zwykłe dni i te trudniejsze, których ostatnio los nam nie szczędzi...

Teraz to on potrzebuje nas – i Was.

Nasz psiak zmaga się z nieoperacyjnym złośliwym guzem nerwu trójdzielnego. Lekarze nie pozostawiają złudzeń – W Polsce nie da się go wyleczyć. Leczenie za granicą to horrendalne koszty bez gwarancji powodzenia terapii. W tej chwili jest to poza naszym zasięgiem.

To, co możemy jednak zrobić już teraz, to zadbać o to, by nie cierpiał, aż tak bardzo. Możemy otoczyć go miłością, troską i profesjonalną opieką paliatywną, która pozwoli mu przejść przez ten trudny czas w godności i spokoju - na tyle, na ile to możliwe.

Koszty są ogromne, dlatego prosimy o wsparcie dla tego słodziaka z wiecznie merdającym ogonkiem i pozytywnym nastawieniem do wszystkich – abyśmy mogli zapewnić mu najlepszą możliwą opiekę: leki łagodzące ból, regularne wizyty weterynaryjne, specjalistyczną dietę, transport, opiekę domową, a z czasem żywienie za pomocą sondy, ponieważ jednym z objawów choroby jest zanik mięśni żucia i brak czucia z jednej strony ciała. 

Chcemy być przy nim do końca. On dawał nam radość każdego dnia. Teraz my chcemy dać mu spokój i godność na ostatnim etapie życia.

Inaczej sobie nie wyobrażamy.

Dziękujemy Wam z całego serca za każdą formę wsparcia.

Z wdzięcznością i nadzieją,

Alicja i Maciej, właściciele Moriska