Jestem samotną mamą 2 córek Mai i Zuzi.
Jeszce pod koniec zeszłego miesiąca po powrocie z pracy spotykałam się z dziećmi w domu. Dzisiaj jest to niemożliwe.
29 listopada w sąsiednim domu z którym miałam wspólną ścianę wybuchł pożar, zginął człowiek.
Od tego momentu nasz dom nie nadaje się do zamieszkania: z powodu zanieczyszczeń popożarowych stężenie substancji niebezpiecznych 4 krotnie przekracza normy. Do chwili obecnej jest odłączony także prąd.
Zawsze radziłam sobei sama często oprócz etatu piekłam ciasta, rozwoziłam pizzę, sprzatałam. Teraz jednak sama sobie nie poradzę.
Do wyrzucenia są wszystkie meble i przedmioty materiałowe: kanapa, materace, ubrania, zabawki. Mają trafić do utylizacji jako odpady niebezpieczne.
Aktualnie mamy zapewnione lokum jeszcze tylko na 4 dni co będzi epotem po prostu nie wiem.
Przywracanie domu do czasu w którym będzieny do niego mogły bezpiecznmie wejść potrwa około 2 miesięcy...
z dnia na dzień nie za swojej winy zostałyśmy pozbawione tego co najważniejsze poczucia bezpieczeństwa i dachu nad głową...
https://wwl112.pl/marki-tragiczny-pozar-w-segmencie-mieszkalnym-strazacy-odnalezli-zweglone-cialo/
Zawsze pomagałam innym ja sobie dawałam radę. Teraz sama sobie po prostu nie poradzę.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!