Cześć, Mam na imię Olaf.
Jakiś czas temu skręciłem staw skokowy, z naderwaniem 2 więzadeł w prawie 50%. Na szczęście uraz nie kwalifikuje się to do operacji, lecz i tak mam duże problemy i cały czas odczuwam ból. Który przeszkadza w życiu codziennym.
Wypadek miał miejsce w pracy, pracowałem na czarno ponieważ pracodawca nie chciał dać mi umowy, a pieniądze były potrzebne. Po wypadku natychmiastowo zostałem wyrzucony. Mało kto przejął się moja noga a co dopiero zarząd firmy. Nie miałem ubezpieczenia z firmy wiec na wszelki wypadek na własna rękę wykupiłem sobie z PZU. Po wypadku PZU kazało mi chodzić po lekarzach i zbierać wszystkie paragony. Przeswietlenie w szpitalu/Ortopedzi/fizjoterapeuci/ rezonans magnetyczny itd. Łącznie uzbierałem paragonów na jakies 3000zl. Gdy wysłałem cala dokumentacje do PZU zaczęli krecich, wymyślać i finalnie dostałem odpowiedz, ze nie dostane żadnych pieniędzy.
Moja fizjoterapeutka mówi, ze damy rade to wyleczyć całkowicie lecz czeka mnie długa i ciężka rehabilitacja. Nad noga pracuje codziennie 2godziny rano i 2 godziny wieczorem, rehabilitacja naprawdę jest ciężka i zajmuje dużo czasu. Ale z tygodnia na tydzień odczuwam progres.
Każda wizyta u fizjo kosztuje mnie 130zl + dodatkowo za lasery, prądo-terapie i inne. Nadchodzą ciężkie dla mnie czasy ponieważ ciężko mi chodzić z ta noga a co dopiero pracować. Mam nadzieje ze będziecie w stanie pomoc mi przynajmniej trochę. Chciałbym uzbierać 5000 zł, żebym mógł opłacić sobie fizjoterapie i żebym mógł spokojnie żyć z myślą, ze kiedyś wyzdrowieje i powrócę do treningów sportów walki które sa moja życiową pasja i które trenowałem 5 lat przed tym jak doznałem kontuzji. Z góry dziękuje wszystkim którzy mnie wspierają i Wszystkim tym którzy wspierają kogokolwiek w ciężkich sytuacjach a takowych nie brakuje
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!