Ta kilkuletnia kotka na pewno ma za sobą wiele miotów, które zasiliły szeregi bezdomnych, nieufnych wobec ludzi, zdziczałych kotów w naszym mieście Suwałki. Kastracja to najbardziej humanitarny i skuteczny sposób, by zapobiegać bezdomności.
Pośród magazynów i zakładów produkcyjnych, w stercie drewnianych belek - to miejsce kotka uznała na bezpieczne, by urodzić.
Dostałyśmy zgłoszenie od właścicieli jednego z zakładów, że zdziczała kotka okociła się na ich terenie, nie wiedzieli, co mają robić. Kiedy dojechałyśmy na miejsce, zobaczyłyśmy trzy czarno- białe (w sumie to szare od kurzu...) kociaki, nieufne do człowieka. Chowały się między drewnianymi belkami, które poruszone, w każdej chwili mogły przygnieść i zabić maleństwa! Na szczęście od razu udało nam się złapać wszystkie trzy, a zaprzyjaźniona kociarnia zaoferowała pomoc i miejsce dla maluchów.
Ich matka pozostała nieuchwytna, uciekała na sam widok człowieka. Dlatego wieczorem zjawiłyśmy się w tym samym miejscu, by nastawić klatkę-pułapkę.
Już z samego rana dostałyśmy od pani, która zgłosiła się po pomoc, zdjęcie koteczki w klatce. Ciężko było uwierzyć, że dała się złapać szybko!
Tego samego dnia kotka trafiła na stół operacyjny. Została wykastrowana i po odpowiednim czasie od zabiegu wypuszczona.
Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu zabiegu koteczki.
Dziękujemy za każdą złotówkę, która zbliża nas do osiągnięcia celu zbiórki!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!