Alutka nazywana przez nas pieszczotliwie Rodzynka, to kotka, która wygrała życie. Wierzycie w przeznaczenie? Ja myślę, że jej przeznaczeniem było przeżyć i dlatego pojawiła się na mojej drodze życia. Jak to często bywa z kotami, które trafiają do mojego domu tymczasowego, że to one znajdują mnie - nie ja ich. Alutka pojawiła się przed moimi nogami znikąd. Ledwo oddychała, szła powoli, odwróciła się w moim kierunku i spojrzała smutnymi oczami, pełnymi cierpienia i zrezygnowania. Nie mogłam, nie potrafiłam tak jej zostawić.
Alutka jest obecnie pod opieką weterynarza. Stan uzębienia fatalny, wymagający prawie natychmiastowej interwencji, ale....tu zaczynają się schody. Rodzynka cierpi na ostre zapalenie górnych dróg oddechowych. Bardzo ciężko oddycha, jest skrajnie odwodniona i wychudzona. Zjadana żywcem przez pchły dostała preparat na sierść, ale stan skóry jest opłakany. Ona cierpi, ale ma ogromną siłę do życia. Chętnie je i uwielbia człowieka. Tak! To jest ten kot, którego chciałaby każdy! Czuła, delikatna skrada serce od razu. Proszę o pomoc w leczeniu Alutki. Po uporaniu się z infekcją wyleczymy ząbki. Na tą chwilę jest na antybiotyku, będę musiała zamówić dla niej probiotyki i preparat na podwyższenie odporności. Oprócz tego karma, żwirek. Raczej czeka ją dłuższa posiadówka u mnie, więc ustawiłam zbiórkę na taką kwotę
Nie mam nic. Nie mam jedzenia, żwirku, a u weterynarza jestem pod kreską. Proszę o wsparcie choćby grosikiem. Będę wklejać rachunki na bieżąco
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!