DO WSZYSTKICH ZNAJOMYCH I NIEZNAJOMYCH - PROŚBA
Kochani - mam poważny problem jaki mi się nawet nie śniło, że mnie dopadnie. Sprawa jest poważna.
Jak wiecie jestem osobą, która nigdy nie odmawiała innym pomocy w trudnych chwilach życia a już szczególnie ludziom chorym a także - i to w pierwszej kolejności - chorym lub bezpańskim zwierzętom w schroniskach czy lecznicach.
Niestety zawsze coś stanie na naszej drodze i stanie się koszmarem. Jako jeden z kilkunastu osób z Krakowa i nie tylko stąd zostałem pozwany do sądu o zniesławienie przez człowieka, który przez swoje pieniactwo, wykorzystywanie emocji w dyskusjach na jednym z portali doprowadza do tego że zupełnie bzdurne wypowiedzi uznaje za obelgi i kieruje do sądu karnego.
Większość z ludzi z nim wygrała ale niestety kosztuje to sporo kasy na wejście żeby mieć dobrego prawnika. Już sama ugoda zaproponowana przez tego rzekomego społecznika zwala z nóg. Sąd 1-szej instancji oczyścił mnie z zarzutów, niestety ten ktoś się odwołał. Sąd 2-ej instancji coś tam się doszukał w jego orzeczeniu nie tak i znowu sprawa trafiła do niższej instancji. Niestety nie mogę się od sprawy wymigać bo byłbym stracony w przedbiegach.
Niestety jako osobie z II stopniem niepełnosprawności na małej rencie która nawet nie obejmuje czynszu i opłat miesięcznych oraz bez oszczędności nie uniosę takiego ciężaru. Musiałbym przestać płacić rachunki, karmić i leczyć moje psy, zrezygnować z leków jakie przyjmuję od czasu udaru mózgu i pewnie zamknąć się w domu bo i na benzynę nie byłoby mnie stać. Przy moim problemie z nogą nie mogę chodzić dłużej niż godzinę bez problemów neurologicznych - czasem używam laski czemu się pewnie zdziwicie bo staram się oszczędzić ludziom tego widoku. Ten teks piszę na 20-to letnim PC trzema palcami lewej dłoni bo tak już mam po udarze i nic się więcej na lepsze nie zmieni...
Zawsze starałem sm sobie radzić a wsparcie mojego, też nie zarabiającego miliony partnera i nie posiadającego oszczędności, jakoś dawało stabilność.
Niestety jestem zmuszony - czego szczerze nienawidzę i czuję się okropnie zacąc prosić o wsparcie od znajomych właśnie po to by móc się wyplątać z tego absurdu. Niestety nie można z tym człowiekiem w żaden sposób dojść do porozumienia albowiem jego działania to czysta premedytacja. Pomimo, że mam znajomego prawnika to koszty zastępstw procesowych i pism są obecnie bardzo wysokie. Także oprocentowanie kart kredytowych podskoczyło z 11 do 27% co powoduje że muszę spłacać najniższą ratę a końca spłaty nie widać.
Musiałbym się wyzbyć kilku wartościowych pamiątek rodzinnych po Mamie a bardzo bym tego nie chciał. Jeśli ktoś będzie móg l mnie wspomóc w tej dramatycznej sprawie i jakimś koszmare to będę wam bardzo wdzięczny.
Dziękuję - Kuba
ps. Nie życzę nikomu z was takiej sytuacji i nawet nie wiecie jak strasznie głupio mi to wszystko napisać. Na FB jest grupa Co jest nie tak z tym Krakowem - jeśli ktoś mi nie wierzy jej członkowie doskonale znają działalność tego człowieka, niektórzy z autopsji.
Foto - ja i Amirek, ma 15 lat i 8 z nich spędził w schronisku, teraz ma dom - raj.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Agata Chmielewska
Powodzenia.