Wyjście z życiowego zakrętu

Nazywam się Piotr Wasilewski, mam 44 lata. Jestem zdrowym, pracującym mężczyzną. Nigdy nie prosiłem nikogo o pomoc. Jednakże od niespełna 2 lat, borykam się z wielkimi trudnościami finansowymi. Zawsze chętnie wspomagałem inne osoby, czy też schroniska. Ale w chwili obecnej mierzę się z ogromną spiralą długów, której niestety nie jestem w stanie sam spłacić, mimo iż bardzo się staram. Życie codzienne oraz opłaty pobierają lwią część mojego wynagrodzenia, które nie jest niestety wysokie. Dotychczas zredukowałem zbędne wydatki, ale wciąż mam trudności. Jeżeli ktokolwiek z Państwa mógłby wspomóc mnie chociaż najdrobniejszą kwotą, pozwoliłoby mi to wyjść na prostą i być może w przyszłości i ja mógłbym się odwdzięczyć. Otrzymaną kwotę pragnę przeznaczyć tylko i wyłącznie na spłatę zaległych i stale powiększających się zadłużeń, wynikających z wysokich odsetek. Jeszcze raz bardzo proszę ludzi dobrego serca o możliwość pomocy i o wyrozumiałość.

Pozdrawiam serdecznie  - Piotr.