Witam. Bardzo proszę o jak najszybszą pomoc człowiekowi, który od 2 lat mieszka w budce przy ulicy Iwaszkiewicza 73 52-211 Wrocław. Początkowo pracował jako stróż budowy i mieszkał w tej budce, wówczas nie było widać tego, że Mężczyzna boryka się z bezdomnością, widoczne zaczęło być to kiedy z dobrze wyglądającego starszego Pana nocnego stróża budowy zamienił się w ledwo chodzącego bladego źle wyglądającego mężczyznę.
Podczas spacerów z psem w miejsce gdzie znajduje się budka podjęłam dialog z Panem Romanem, który źle wyglądał. Okazało się, że nie ma już pracy bo budowa zakończona i że kierownik budowy pozwolił mu zajmować budę do czasu gdy nie wprowadzą się mieszkańcy, jak mówił tak robił i na dzień dzisiejszy Pan Roman nie ma dostępu już do wody bieżącej i toitoi i dostał nakaz wyniesienia się do 28 czerwca. Swoje potrzeby fizjologiczne załatwia w polu a myje się w wodzie jaką dostarczam mu każdego dnia w turystycznym worku jaki używa się pod namiotami ten zakupiłam mu by mógł mieć prowizoryczny prysznic za budką.
Pan Roman nie posiada nałogów żadnych, ma rentę w wysokości 1100 zł która nie starcza mu nawet na wykup leków zatem bierze ich tylko część a boryka się z wieloma chorobami w tym astma cukrzyca nadciśnienie problem ran cukrzycowych na nogach w których zalęgły się insekty. W miarę możliwości ja wykupuje mu leki opatrunki i maści oraz zakupuje raz w tygodniu jedzenie dla Pana Romana ale to kropla w morzu potrzeb podstawowych. Opieka medyczna często odsyła Pana Romana po oczyszczeniu ran lub daje odległe terminy by przyjąć Go na oddział. Bywały dni kiedy wyjeżdżałam na urlop, że po powrocie Pan Roman siedział ledwo przytomny z wysoką gorączką bo nie mając pieniędzy nie jadł i nie pił kilka dni a ledwo się porusza więc nawet nie był w stanie dotrzeć do żadnej jadłodajni. Pan Roman od 2 lat śpi na siedząco żyjąc w tej budzie. Obecnie zakupiłam mu materac który tam włożył i kładzie się spać w końcu na leżąco by nogi mogły odpocząć . Doraźna moja pomoc nie jest w stanie polepszyć zdrowia i samopoczucia tego Człowieka. Obawiam się że pewnego dnia coś stanie się Panu Romanowi z racji na wiek i słabe zdrowie oraz to że jest niedożywiony i nie ma warunków do życia i podstawowych czynności nie zaspokaja. Pan Roman przekazał mi informację że wielokrotnie był w MoPS we Wrocławiu i jest wpisany do kolejki oczekujących na mieszkanie ale nie otrzymal innej pomocy i wsparcia . Na dzień dzisiejszy ledwo się porusza jest bardzo słaby i nie ma siły przemieszczać się więc czeka cierpliwie na wyznaczone terminy w szpitalu bo sam mówi o tym że bardzo źle się czuje. Z tego co mówił nie ma rodziny którą mógłby prosić o wsparcie stąd od wielu lat żyje na ulicy ale póki zdrowie pozwalało pracował i jakoś sobie radził ale teraz nie ma siły by się poruszać więc traci nadzieję by pracować bo jak mówi nikt go nie chce . W załączniku przesyłam fotografie budki w której mieszka bezdomny i ostatni wypis ze szpitala.
Bardzo proszę o pomoc dla tego Człowieka bo serce pęka kiedy patrzę na Pana w wieku moich dziadków który walczy każdego dnia by przeżyć ...
Pan Roman wie o tym że zbieram dla Niego pieniądze.
Marzeniem jest uzbierać na opłacenie choćby kilku miesięcy w DPSie gdzie będzie miał opiekę i leki ale koszt prywatnego domu opieki seniora to bardzo duża kwota.
Jeśli nie uda się pokryć kosztów domu opieki to może uda się wynająć pokój i wykupić leki na kilka miesięcy i jedzedzenie.
PAN ROMAN OTRZYMAL INFORMACJĘ ŻE MA SIĘ WYNIEŚĆ Z BUDY DO PIĄTKU 28.06.2024 bo kierownik budowy zabiera budkę...
Pan Roman nie ma zatem gdzie się podziać powiedział, że tylko może iść na dworzec.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Aleksandra
Nikt nie powinien być bezdomny, ale żyjemy w podłych i bezdusznych czasach... Szacunek dla Pani za bezinteresowne wsparcie drugiego człowieka. Dla Pana Romana dużo zdrowia i wszystkiego dobrego!
Anonimowy Darczyńca
Imiennik mojego taty... dużo zdrowia
Marika Klimkowska
Życzę szczęścia i pomyślności