🐈⬛
"Cześ! Nazywam siem Lucyś i mam hore nerczki czy coź tagieko i moji rozise co mje baaarzo kohajom to mje leczom jusz ponat czy lata i to jest drogje bo wuasinie jeste w gupim szpitalu i nie mogom mje glaskaś i wogle nic nie moge bo jestem tu sam i sie bojem bo psy szczekajom a lekasze som mili ale mje ciongle kujkajom..."
Tu Kama - Lucka Mama.
Wydaliśmy na leczenie Lucynia w tym roku już kilkanaście tys. zł i to już chyba ostatni raz nim On i my się poddamy.
Leki, dojazdy, leczenie i karma specjalistyczne są drogie.
Lucek jest kolejny raz na oddziale szpitalnym w Klinice Psa i Kota Dr. Dariusza Niedzielskiego, pod opieką Najlepszych Weterynarzy, którym bezwzględnie ufamy. Niestety mamy do Nich 50km trasy, a kroplówki trwają około 8h na dobę.
Pewnie byłoby łatwiej gdybyśmy mieli 1 kota, a przy 4 jest ciężej.
Tylko pierwszy był planowany, reszta to znajdy lub koty, "które miały być z nami tylko na chwilę" z interwencji.
Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę dla tego Pogodnego Wariata, Złodzieja i Całuśnego Przytulaska.
Jest mi bardzo ciężko zakładając tę zbiórkę, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji :(
Jeśli leczenie nie przyniesie poprawy, to poddamy Go eutanazji, bo wiemy, że to już końcówka Jego ośmioletniego życia ale chcemy podjąć ostatnią próbę leczenia - "bo przecież jeszcze tydzień temu wspinał się na drzewo za gołębiem..."
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Jeżyk Mały i Kochany
<3 :D