Witam serdecznie.
Mam na imię Paulina i bardzo długo zastanawiałam się nad utworzeniem zbiórki, jest mi ciężko zwrócić się do ludzi o pomoc. Zawsze tą pomoc dawałam sama.
Niestety jestem zmuszona prosić ludzi o dobrym sercu nie dla siebie a dla własnego dziecka.
Jestem osoba bezrobotna w 8 miesiącu ciąży.
Nasz spokój zakończył się 28 września, gdy zgodziłam się na rozwiązanie umowy o pracę, chociaż już wcześniej działo się w niej gorzej liczyłam, że może koronawirus nas ominie. Jednak nie.
Posiadaliśmy z partnerem jakieś oszczędności, więc stwierdziłam, że znajdę inną pracę i życie będzie się toczyć dalej.
10 października okazało się, że jestem w 5 tygodniu ciąży, to był najpiękniejszy prezent imieninowy jaki dostałam. Napisałam szybko do pracodawcy, że w tym wypadku wnoszę o wycofanie rozwiązania umowy ponieważ nie wiedziałam, że jestem w ciąży podpisując je.
Liczyłam na zrozumienie, osoby która sama ma styczność z małymi dziećmi na co dzień
Niestety pracodawca nie raczył mi nawet cokolwiek odpisać, po prostu nie zrobił nic, już nie mówiąc o przywróceniu do pracy, pomimo wielokrotnych prób kontaktu i wysłaniu pisma przygotowanego wraz z adwokatem.
Treść oświadczenia uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia złożonego pod wpływem błędu:Sprawa trafiła na drogę sądową.
Niestety Sądy w czasie pandemii są bardzo oblegane a w szczególności Sądy Pracy, więc czekam od listopada na informacje co dalej.
Sprawa może się toczyć pół roku, rok lub dłużej.
Do tej pory nie ma wyznaczonego terminu rozprawy.
W tym czasie szukałam również pracy i łapałam się różnych dorywczych prac aby jakoś nam się żyło. Nie sądziłam, że będzie aż taki problem w jej znalezieniu a szczególnie kobiecie w ciąży.
Kolejny problem pojawił się, gdy złożyłam wniosek do Urzędu Pracy o przyznanie mi statusu bezrobotnej oraz zasiłku, mój wniosek został odrzucony, ponieważ pierwsza firma w której się zatrudniłam, zamknęła działalność a co gorsza nie dopełniła formalności związanych z pracownikami i nie wypisała ze składek zdrowotnych.
Odmowa statusu bezrobotnej:Niestety dwa miesiące czekałam, biegając od jednego Urzędu do drugiego, aby mogli uporządkować sprawy z tym związane. Ostatecznie po ponownym wystosowaniu wniosku o zasiłek będzie mi on przysługiwał dopiero w miesiącu narodzin mojej córki czyli czerwcu.
Zdjęcie dokumentu o przysługującym zasiłku:
Nie pochodzimy z rodzin zamożnych, które mogłyby nas wesprzeć, nie mamy własnego mieszkania a wynajem kosztuje nas bardzo duże pieniądze bo 1700 złotych za małą kawalerkę.
Szukaliśmy czegoś innego, tańszego ale okazuje się, że ceny najmu mieszkań przez pandemię tylko wzrastają.
Narzeczony pracuje bardzo ciężko na magazynie, lecz jego wypłata nie wystarcza na nasze życie ponieważ ma córeczkę z poprzedniego związku na którą płaci aktualnie 1200 złotych.
Przebył ciężką i to 2-letnią drogę sądową w walce o kontakt z dzieckiem, gdyż był od własnego dziecka izolowany. Na szczęście sprawa została wygrana w lutym tego roku i kontakty są już uregulowane i Marianna spędza z nami sporo czasu.
Aczkolwiek ciężko w trzech zdaniach opisać jak podli potrafią być ludzie i do czego są zdolni, bo historia jest bardzo zawiła.
Kwota alimentów jest ogromna w stosunku do zarobków, gdzie pochłaniają niemalże połowę jego wypłaty, jednak nigdy w tych opłatach się nie spóźniał.
Wyrok Sądu o alimenty:
Koszty założenia sprawy o kontakt z dzieckiem pochłonęły bardzo dużą część oszczędności, którą posiadaliśmy (sąd, adwokaci, biegli). Każdy zdaje sobie sprawę ile to kosztuje, on sam osobiście nie chce tego podliczać bo najważniejsze, że ma w końcu uregulowane kontakty z córeczką, gdzie jak się widzą to w ciągu tygodnia mają dla siebie więcej czasu niż przez ostatnie trzy miesiące przed wyrokiem. Co samo mówi za siebie jakim jest dobrym ojcem.
Natomiast teraz walczymy o start drugiej córki.
Gdyby nie Pani Iza z Fundacji Dar Serca nie mielibyśmy dla córki zbyt wiele. Udało się jej zorganizować wózek i ubranka na pierwsze miesiące życia a to kropla w morzu potrzeb dla dziecka, jest to złota kobieta ale nawet ona chociażby chciała, wszystkiego nie może nam zorganizować. Wszelkie oszczędności się skończyły, a coś co miało jakąkolwiek wartość zostało sprzedane aby zakupić cokolwiek na start naszej córki i mnie do szpitala oraz opłacić czynsz za wynajem.
W tym miesiącu na czynsz nam już brakuje a pozostaje jeszcze wiele rzeczy do zakupienia dla córeczki i bardzo mało czasu do porodu, rzeczy chociażby używanych bo w takie się zaopatrujemy, nie stać nas na nowe.
Szczerze do Państwa piszemy z prośbą o pomoc w uzbieraniu kwoty na opłacenie czynszu i dokupieniu jeszcze rzeczy dla dziecka i mnie ( maty poporodowe, smoczek, butelki, bielizna poporodowa, witaminy dla mnie i dziecka, materac do łóżeczka, pampersy i środki czystości dla dziecka itp).
Po prostu na to nie mamy, dawaliśmy radę tyle ile możemy i zabrakło nam funduszy żeby na wszystko starczyło przed wyrokami Sądu.
Wiemy, że jak już będzie zasiłek jakoś podołamy i będziemy starać się aby zarówno jedna jak i druga córka miała wszystko co będzie potrzebne.
Jesteśmy szczęśliwi, że nasza córka rozwija się zdrowo i prawidłowo mimo tych wszystkich nerwów które przeżywamy.
Zwracamy się z prośbą, nie dla siebie a dla córki, bo dla nas jest najważniejsza na świecie, w pomocy zebrania kwoty na opłacenie pozostałych rzeczy, czynszu, rachunków abyśmy mogły wrócić ze szpitala do domu spokojne.
Rozumiemy, że może nasza sytuacja nie jest tak dramatyczna jak innych, jednak proszę uwierzyć, że jest ciężka gdy patrzy się z naszej strony.
Bardzo prosimy o nawet najmniejszą kwotę. Oczywiście w komentarzach na bieżąco będą dodawane zdjęcia na co poszły fundusze.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy Pani Izie za pomoc jaką nas obdarzyła.
Gdy już sytuacja finansowa z biegiem czasu się ustatkuje obiecujemy, że również pomożemy innym w miarę możliwości.
Dziękujemy wszystkim dobrym ludziom w imieniu swoim i córki i prosimy o udostępnianie.
Paulina.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!