Park walczy o przetrwanie

Prawdopodobnie najbardziej wyjątkowy obiekt w Poznaniu - Grunwaldzki Park Społeczny - musi przetrwać do maja. Jako Fundacja (już niemal jednoosobowa) prowadzimy go za darmo, bez wynagrodzenia, a mimo to i tak co miesiąc odprowadzamy około 1900 zł stałych kosztów. Obecnie do grudnia 2023 mamy większość z nich zabezpieczone przez środki z projektu grantowego. Zanim ten grant ruszy w 2024 (jest cykliczny), minie 4 lub 5 miesięcy. 

Dlaczego akurat Park Społeczny?
Przy krawędzi Osiedla Kopernika znajduje się zabytkowy schron, który do 2020 roku był jedynie okazjonalnie otwarty. Od tego czasu wiele się jednak zmieniło. Na powierzchni między drzewami wiszą hamaki, huśtawki, można również rozpalić legalnie ognisko lub grill. W rogu terenu jest wybieg dla psów o specjalnych potrzebach, a w centralnej części - przestrzeń do uprawy indywidualnych grządek warzywnych oraz kuchnia. 

Park jest oazą dla zwierząt. Mieszkają w nim koty, wiewiórki, jeże, a do niedawna lis. Ważnym aspektem przestrzeni pozostaje liberalny styl prowadzenia - można chodzić boso, tworzyć instalacje przestrzenne, nocować pod namiotami... 

Większość aktywności dzieje się tu za darmo. Opiekunka od trzech lat pracuje bez wynagrodzenia kompletując materiały budowlane z odpadów i darów, a z nich stara się tworzyć przestrzeń. Ponadto udostępnia również 170 metrów kwadratowych schronu na inicjatywy mieszkańców oraz do użytku warsztatowo-kulturalnego. 

Koszty miesięczne terenu:
- 220 PLN za toitoi
- 1475 PLN za najem terenu
- 110 PLN za śmieci (obowiązkowo każdy obiekt musi to mieć)
- 120 PLN za prąd na ozonowanie i osuszanie schronu znajdującego się pod terenem.

Wrzuć chociaż kilka złociszy - każda złotówka zwiększa szansę na to, że w grudniu nie będziemy musieli zamknąć obiektu na stałe...