Konie w Polsce są traktowane niemal wyłącznie użytkowo. Tylko wysokiej klasy konie sportowe mogą liczyć na emeryturę. Konie rekreacyjne, podobnie jak psy podwórkowe - żyją dopóki się do czegoś przydają. W rekreacji konie całe lata obijają plecy pod początkującymi jeźdźcami, w gospodarstwach ciągną drewno w miejscach niedostępnych dla pojazdów. Z reguły pracują ponad siły. W chwili, kiedy zaczynają niedomagać- jadą na śmierć. JEDYNYM ratunkiem dla wybrańców, którym los napisał łagodniejszy scenariusz - są fundacje.
Niejedna fundacja już przez konie zbankrutowała a i nasza jest zagrożona, bo koszt utrzymania koni jest spory, a darczyńców prawie nie ma... Dodatkowo konie w fundacji muszą być pod stałą opieką lekarską. Atak kaszlu konia z odmą płuc ( a trzy z czterech takową mają) - wymaga natychmiastowego podania sterydu, ten zabieg wykonuję sama, niejednokrotnie w środku nocy, dzięki czemu te konie wciąż żyją. Siano musi być najlepszej jakości, po innym kaszlą, podobnie ze słomą.
Codziennie trzeba wywozić obornik ze wszystkich boksów, żeby opary amoniaku nie podrażniały im płuc, ścielić świeżą słomę, przetrząsać siano, czyścić kopyta. Z braku pieniędzy na ten cel -również robię to sama. Tutaj nikt w okolicy za darmo nie pomoże. Nie mogę wyjechać, bo nie ma komu zostawić koni... Przed naszą stajnią kolejna zima - trzeba kupić siano. Lekko licząc potrzebne jest 2000zł żeby starczyło do wczesnej wiosny. Wszystkich kochających konie - piękne, cierpliwe i oddane człowiekowi bez wzajemności - prosimy o pomoc w zakupie siana na zimę.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!