Spokojne życie na starość

Proszę dobre serduszka o pomoc.

Znajduję się w ciężkiej sytuacji. Otrzymuję bardzo niską emeryturę,jestem bez mieszkania. Obecnie zamieszkuje u Córki. Mam 62 lata,podupadlam na zdrowiu mam nadciśnienie tętnicze, tarczyce, chory kręgosłup ciężko jest mi znaleźć lekką pracę np.w ochronie bo do fizycznej już się nie nadaję, lekarz również nie zezwala. Nie chcę być dla nikogo problemem, córka ma swoje życie.

Pragnę znaleźć chociaż malutkie mieszkanko-pokój żeby na starość mieć swój kąt, ale na dzień dzisiejszy mnie nie stać, mój dochód miesięczny to 1000zl z czego muszę wykupić leki przyjmowane na stałe do końca życia i mało co zostaje na życie jedzenie.

Pragnę z całego serca żeby jeszcze mi słoneczko zaswieciło. Proszę z całego serca o pomoc ludzi dobrej woli.

Z całego serca dziękuję