Cześć!
Dziękuję za zainteresowanie moją zbiórką, znaczy to dla mnie szalenie dużo. Nie chcę się zbyt mocno rozpisywać, ale pragnę nieco przybliżyć Ci moją historię.
Gdy byłam malutką dziewczynką, nie widziałam świata poza jedną osobą z mojej rodziny: tatą. Wczesne dzieciństwo kojarzy mi się z trzymaniem go za silne dłonie, przytulanie i noszenie przez niego na rękach. Nigdy nie zapomnę bajek na dobranoc, które sam wymyślał i opowiadał mi każdej nocy po pracy. Niestety, gdy ukończyłam 1. klasę podstawówki mój tata nagle odszedł - wypadek przy pracy... Razem z nim zniknął uśmiech na mej twarzy, a mój malutki świat kompletnie się posypał. Od tego czasu zaczęły się trudności. Z radosnej i zawsze wesołej dziewczynki, stałam się nieśmiała, cicha, wygaszona. W wieku dojrzewania pojawiły się u mnie ogromne problemy z samoakceptacją, poczuciem własnej wartości. Wszystko to doprowadziło do zaburzeń odżywiania. Przez cały ten czas radziłam sobie ze wszystkim sama. Przy okazji zahaczyłam o fobie społeczne i przeróżne lęki. Próba samodzielnego wyleczenia się z problemów z jedzeniem zakończyła się powrotem do zdrowej wagi, pozbyciem się strachu przed większością (!) produktów spożywczych i w miarę normalnym funkcjonowaniem. Niestety, mimo że osiągnęłam już pełnoletniość i minęło tyle lat, czuję jak nigdy wcześniej, że bez terapii nie dam rady normalnie funkcjonować. Często reaguję na pewne sytuacje wybuchami płaczu, w moim życiu jest bardzo dużo stresu, doświadczam ataków paniki. Nadal pojawiają się w mojej głowie myśli namawiające mnie do chudnięcia, diety, a moja samoocena wciąż jest bardzo niska. Czuję w sobie chęć powrotu do zdrowia, ale wiem, że sama nie dam rady. Niestety, psychoterapia w Warszawie (gdzie aktualnie mieszkam), przewyższa moje możliwości finansowe.
Oczywiście, jest również opcja wizyt u psychologa na NFZ, jednak czas oczekiwania w wielu przypadkach to od 100 do nawet 400 dni. W dużej ilości przychodni nie jest refundowana cała psychoterapia, a pojedyncze wizyty, a jeśli jest opcja przeprowadzenia terapii, to wizyty odbywają się co 4-5 tygodni, a jest to zbyt mała częstotliwość, by cały proces był skuteczny. To przykra rzeczywistość, w szczególności dlatego, że samobójstwa młodych osób są tak nagłaśniane w mediach, zyskują wiele rozgłosu i współczucia. Ponadto, współczynnik samobójstw w naszym kraju jest bardzo wysoki. Dlaczego w takim razie tak trudno otrzymać pomoc?
Po przejrzeniu ofert psychoterapeutów, średni koszt wizyty to 150 zł, a najkrótsza, skuteczna terapia trwa pół roku z wizytami co tydzień. Daje to łatwy rachunek, że minimalny koszt takiej terapii to: 150 zł*4*6=3600 zł. Po przeanalizowaniu tych danych ze smutkiem przyznałam, że wykracza to poza moje oraz mojej rodziny możliwości finansowe.
I wtedy pomyślałam, że może znajdą się w internecie dobre duszyczki, które swoim chociażby najmniejszym wkładem, przybliżą mnie do pomocy, mojej jedynej nadziei na to, że poukładam swoje życie, problemy i zacznę w końcu żyć, a nie tylko egzystować.
Już teraz, z góry BARDZO dziękuję za każdy jeden grosik. Być może dla Ciebie to tak niewiele, a dla mnie ogromna szansa na lepszą przyszłość.
K.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!