Dzień bez uratowanego psa,dosłownie,jest dniem straconym- dla niego.
Wracając od weta z sunią po kastracji,na drogę wbiegła,ruda,młodziutka sunia.Dookoła pola,jak nie zabrać?
Młoda ma babejszjoze,w ostatniej chwili dostała pomoc.
Leczenie ,profilaktyka,będzie kosztowało,ale jak odmówić,skoro sama o nią prosiła?
To wspaniała,grzeczna dziewczyna,niepotrzebnie rozmnozona i nic temu nie winna.
Dajmy jej szansę,razem możemy zmieniać los podkarpackich zwierząt.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!