Odwyk alkoholowy dla mnie

Nazywam się Adam Sławomir Łyczek, mam 52 lata i jestem ojcem dwójki wspaniałych dzieci. Moja życiowa droga nie była łatwa, a ostatnie 20 lat to czas, który spędziłem jako bezdomny, walcząc z uzależnieniem od alkoholu w Anglii. Dziś, dzięki dobrym ludziom, wróciłem do Polski, by zacząć wszystko od nowa i w końcu wygrać z nałogiem, który niemal zniszczył moje życie.

Przez te długie lata w Anglii, życie na ulicy było codziennością, która odciągała mnie od wszystkiego, co kiedyś kochałem i cenilem. Alkohol stał się moim ucieczkowym mechanizmem, sposobem na radzenie sobie z ciągłym stresem, strachem i osamotnieniem. Każdy dzień był walką o przetrwanie, a ja, pomimo wielu prób, nie potrafiłem samodzielnie wydostać się z tego destrukcyjnego cyklu.

Dzięki pomocy ludzi, którzy zobaczyli we mnie człowieka wartego ratowania, udało mi się wrócić do kraju. Czuję, że to moja ostatnia szansa, aby naprawić to, co zostało zniszczone, i odbudować relacje z moimi dziećmi, które zasługują na to, aby mieć ojca, na którego mogą liczyć.

Mimo chęci zmiany, nie jestem w stanie tego zrobić sam. Walka z uzależnieniem wymaga specjalistycznej terapii i odwyku, na które niestety nie mogę sobie pozwolić bez zewnętrznego wsparcia. Zwracam się z prośbą o pomoc finansową, która umożliwi mi podjęcie leczenia i da szansę na nowe, lepsze życie, nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla moich dzieci.

Wierzę, że z pomocą dobrych ludzi i profesjonalistów, będę mógł zostawić za sobą lata bólu i rozpacz, by na nowo cieszyć się życiem w zdrowiu i spokoju. Każda pomoc, nawet najmniejsza, przybliża mnie do tego celu. Dziękuję za każde wsparcie, które jest dla mnie światełkiem w tunelu i szansą na drugi rozdział w moim życiu.

Moje doświadczenia z państwowymi ośrodkami odwykowymi niestety nie przyniosły spodziewanej pomocy. Podczas pobytu w jednym z nich, już po dwóch dniach mojej terapii, moje nadzieje na pomoc zostały brutalnie zniszczone. Współpacjenci mogli łatwo zdobyć alkohol, a nawet kupić go od personelu. To przerażające, ale prawdziwe – zamiast wsparcia, znalazłem się w miejscu, które tylko pogłębiało problem.

Zrozumiałem, że aby skutecznie walczyć z uzależnieniem, potrzebuję opieki w prywatnym ośrodku odwykowym, który zapewni mi odpowiednie warunki do terapii oraz fachową, niezawodną opiekę. Środowisko, które faktycznie wspiera leczenie, a nie podsyca uzależnienie, jest dla mnie absolutnie najważniejsze.

Nie proszę o pieniądze dla siebie – każda wpłata może być dokonana bezpośrednio na konto wybranego ośrodka terapeutycznego, który jest gotów mnie przyjąć i wspierać w drodze do trzeźwości. To nie tylko moja szansa na zdrowie, ale i możliwość odbudowania życia moich dzieci, które zasługują, by ich ojciec był obecny i zdrowy.