Leczenie bliznowca

Cześć, jestem Magda :) Mam 26 lat. Zbieram pieniądze na zabieg osfrzykiwania bliznowca na prawym ramieniu. Bliznowiec powstał po nieudanym zabiegu chirurgicznym :( A właściwie dwóch... Na początku miałam małą brodawkę, którą lekarz postanowił wyciąć. Już po pierwszym zabiegu zrobił mi się bliznowiec - nieco mniejszy niż widać na załączonym zdjęciu. Doktor obiecał, że zszyje to jeszcze raz i będzie ok. Natomiast efekt jego drugiego zabiegu to defekt, z którym zmagam się już 3 lata. Bliznowiec na co dzień swędzi mnie i boli. Mam poważny kompleks z tego powodu. Wstydzę się wyjść w lato w sukience, czy topie, który odkrywa ramiona. Pracowałam głównie fizycznie, co myślę, że spotęgowało rozciąganie zmiany. Mam wrażenie, że przenikają przez tę nagą skórę wszystkie szkodliwe substancje, co bardzo źle wpływa na mój stan psychiczny. Gdybym lepiej się czuła, pewnie udałabym się do sądu, bo lekarz machnął ręką i powiedział, że nie wie, co dalej robić. Niestety leczę się na depresję i mój lęk uniemożliwia mi podjęcie takich działań. Ostatnio zostałam bez pracy i ostatnie moje oszczędności są mi potrzebne do życia. Na samą myśl o tym, że nadchodzi kolejne lato, a ja nadal zmagam się z tą straszną "pamiątką", robi mi się niedobrze. Jestem zdesperowana. Proszę o pomoc. Liczy się dla mnie każda złotówka. Życzę każdemu z Was samych uczciwych ludzi na swojej drodze! Z góry dziękuję wszystkim, którzy przyłączą się do tej zbiórki - wiedzcie, że to naprawdę wiele dla mnie znaczy, bo moje ciało zostało oszpecone... 

PS. Moim marzeniem są występy na scenie więc wygląd to dla mnie bardzo ważna sprawa, a bliznowiec często może się odnawiać więc jest to wstępnie oszacowana kwota zabiegów (wraz z dojazdami do kliniki). Jeśli się nie odnowi, to resztę pieniędzy przeznaczę na muzyczne marzenia - zakup mikrofonu czy wzmacniacza. Pozdrawiam Kochani i wysyłam serdeczne uściski! :)