Cześć Wam! Chciałabym opowiedzieć Wam historię mojej Mamy i jej bandy bezdomniaków!
Wszystko zaczęło się w 2020 roku. Była śnieżna, mroźna zima. Musiałam na jakiś czas przeprowadzić się do rodzinnego domu i pomóc mamie po tym, jak złamała rękę. Jak to bywa na wsi, w okolicy mieszkają bezdomne koty, którym zimą jest bez opieki szczególnie ciężko.
Pierwszym bezdomniakiem, którym zaczęłyśmy się opiekować, był Miłek – kot, który ewidentnie swoje w życiu przeżył. Na początku nieufny, do miseczki podchodził tylko kiedy w okolicy nikogo nikogo nie było. Z czasem zaufał nam i zaczął sam pchać się do garażu i domagać się jedzonka! Po roku, w wigilię 2021 roku mama widziała go po raz ostatni. Nie wiemy, co się z nim stało, ale wierzymy, że przez ten rok zmienił zdanie o ludziach i poczuł, że komuś na nim zależy.
To był dopiero początek. Od Miłka się zaczęło i to chyba on pokazał całej bandzie, że u tej mojej mamy mogą liczyć na przynajmniej jeden porządny posiłek dziennie! W ciągu kolejnych miesięcy mama zaczęła dokarmiać Roksi, Białą, Chrupka i Łatka. Od siebie dodałam tworzenie prostych budek z kartonu, styropianu i folii – prostych, ale zapewniających niezbędne schronienie. Pierwszą ktoś wyrzucił na śmietnik, ale nie poddawałyśmy się. Po wykonaniu kilku nabrałam wprawy i skróciłam czas produkcji o połowę ;)
Szefem całej bandy jest teraz Roksi. Pokazuje się jako pierwszy i przyprowadza resztę. Jest kochanym kotem, dla którego najważniejsze rzeczy na świecie to mizianie i jedzonko. Jeśli któryś z pozostałych nie dojada, to bez obaw: Roksi Czyściciel Miseczek zajmie się resztkami. Jednocześnie – mimo niedawnej choroby i przyjmowanego antybiotyku – to najzdrowszy kot w grupie.
Chrupek to, jak sugeruje imię, fanatyk chrupania. Mokra karma? „Weź to ode mnie i daj lepiej chrupki!”. Jeśli Chrupek miałby kiedyś cokolwiek reklamować, to chyba wyłącznie suchą karmę.
O ile jednak priorytem Roksi jest jedzenie, to Chrupek stawia je na drugim miejscu, zaraz za mizianiem. Najpierw ocieranie się i proszenie o drapanie pod brodą, później jedzenie! Kochać wszystkich, nikogo nie oszczędzać! Martwi nas tylko, że ostatnio na jego grzbiecie zauważyłyśmy dwa placki jakby wydrapanej sierści… Postaramy się chłopaka złapać i zabrać do weterynarza, żeby to sprawdzić.
Kolejnym członkiem gromadki jest Łatek. Ten dla odmiany boi się ludzi. Trzyma się na uboczu, obserwuje wszystkich z dystansu… Strach jednak znika, kiedy Łatek słyszy, że w miseczce wylądowało jedzenie! On również niedawno podupadł na zdrowiu. Włóczył się nie wiadomo gdzie, wrócił zakatarzony. Ogarnęłyśmy antybiotyk i podałyśmy mu leki – pomogło, objawy ustąpiły a Łatkowi wrócił apetyt. Tak czy siak będą jednak potrzebne kontrolne badania, zwłaszcza że coś niepokojącego dzieje się z jego uszkami. Mamy nadzieję, że to nic poważnego, bo to kochany kociak, który zasługuje na wszystko co najlepsze.
Ostatnią członkinią grupy jest Biała – prawdziwa agentka. Wiedziałyśmy, że nie jest wysterylizowana, ale nie spodziewałyśmy się, że okoci się w budce przy naszym garażu! Na początku maja pojawiły się w niej cztery prześliczne oseski! Na tę chwilę mają już prawie 6 tygodni. Dokazują tak, że mama nazywa je „małymi szatanami”!
Początek ich życia nie był jednak kolorowy. Obce kocury z okolicy dokuczały Białej, ale udało się ją wraz z dzieciakami przenieść do naszego garażu. Od prawie miesiąca mają tam schronienie. Białej zdarza się wychodzić w ciągu dnia, ale większość czasu spędza z maluszkami. Obie z mamą pomagamy w opiece nad małymi kotkami.
Jestem dumna z mamy, która kilka razy dziennie chodzi doglądać kotki, dba o nie, albo powtarza Białej, że jest dzielną, kocią mamą i że ma piękne dzieciaczki! Wiem jednak, że to dla mamy to uciążliwe, że garaż jest przez to częściowo wyłączony z użytku. Niebawem maluchy trafią więc do mnie i zacznę szukać im domów. Myślę, że warto dać im dach nad głową i przyszłość.
Teraz zwracam się z prośbą do Was. Potrzebujemy pomocy. Wspieram mamę jak mogę, ale opieka nad taką bandą to finansowy worek bez dna. Na wskazaną kwotę składa się pożywienie dla kotów (suche i mokre), do tego opieka weterynaryjna Chrupka i Łatka i przyszła sterylizacja Białej. Będziemy wdzięczne za każde wsparcie. Wiem, że dzięki temu mama będzie spokojniejsza o swoją bandę bezdomniaków i poczuje, że nie jest sama w opiece nad kotkami!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Dziękuję za serce okazane bezdomnym kociakom ❤🙏❤