Zbiórka Na operację biednej Elzuni - zdjęcie główne

Na operację biednej Elzuni

62 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłaciło 7 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Laura Wilk - awatar

Laura Wilk

Organizator zbiórki

  Całkiem niedawno  byłam ruchliwym zwierzątkiem uwielbiającym węszenie i zabawy na powietrzu. Poza tym dużo biegałam , ruch to był mój żywioł.
  Fakt, nie jestem już młodziakiem (mam 6 lat) ale też nie na tyle wiekowa, żeby moje życie upływało tylko na spędzaniu czasu na legowisku.
  Zachorowałam z dnia na dzień, nic na to nie wskazywało, Mój świat runął... Jak co dzień biegałam sobie beztrosko na spacerku, a kolejnego już zaczęłam kuleć, przewracać się, plątały mi się łapki, przestałam jeść i pić. Podobno moje zachowanie wskazywało na to, że cierpię, że mnie boli, byłam smutna, osowiała, całymi dniami spałam. Moi opiekunowie myśleli że to uraz i niebawem stanę na łapki, niestety konieczna była wizyta u lekarza.
  Stos badań, cierpienie, bezsilność, niepewność i dopiero RTG dostarczyło wiedzy jak poważny jest mój stan.

Wyrok- ciągła bierność, leżenie, ewentualnie kilka kroków wspomaganych lekami przeciwbólowym, w konsekwencji niedowład tylnych łapek. wymagam operacji, ponieważ stan mojego odcinka krzyżowo- ogonowego jest w fatalnym stanie, mam trwale zwichniętą rzepkę w lewej łapce, z prawą też jest nie najlepiej,
  Moi właściciele robią wszystko co w ich mocy, abym choć trochę doszła do siebie. Nie mogą patrzeć na moje cierpienie, na mój smutek w oczach i bezradność. Na dzień dzisiejszy moje poruszanie tzn. te parę kroków, które jest niewyobrażanym wysiłkiem jest uzależnione od ilości pochłanianych przeze mnie leków głównie przeciwbólowych, przeciw zapalnych.
  Mój świat, codzienność to tabletki, syropy, zastrzyki... Nie jest tajemnicą to iż to duży wydatek tak jak i cała diagnostyka. Najgorsze jest jednak to, że wyjątkowo źle przechodzę tą kuracje - wymiotuję, jestem senna, apatyczna - aż strach pomyśleć w jakim stanie będzie mój układ pokarmowy po dłuższym stosowaniu tych medykamentów. Bez ingerencji chirurgicznej będę musiała zażywać leki do końca moich dni.
  Cierpię, choć się nie poddaję, staram się być dzielna, walczę o każdy krok. Widzę jak moi właściciele są zrozpaczeni i bezradni ponieważ koszt operacji przewyższa ich możliwości finansowe. Wiem, że gdyby tylko mogli zrobiliby dla mnie wszystko.
  Barierą są pieniądze... Tym bardziej ciężej osiągalne, gdyż moimi opiekunami są głównie młode osoby, uczące się.
  Jesteście dla mnie ostatnią deską ratunku, abym z kaleki na nowo stała się żywiołowym, ruchliwym pieskiem.
  Proszę Was o pomoc, abym mogła stanąć na łapki.

62 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłaciło 7 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Laura Wilk - awatar

Laura Wilk

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 7

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
Add alt here
Dołącz do listy
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Bartek - awatar
Bartek
2
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
Martyna - awatar
Martyna
10
Add alt here
Dołącz do listy
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail