Nowe życie Rodziny Adamczewskich

Kochani,

Nigdy nie przypuszczaliśmy, że będziemy musieli zwrócić się do Was z taką prośbą, ale sytuacja, w której znaleźli się nasi ukochani rodzice, Anna i Adam Adamczewscy, jest dramatyczna. W ciągu zaledwie dwóch dni (14-15 września 2024) stracili wszystko, na co pracowali przez całe życie. Pawilon, będący ikoną Stronia Śląskiego, zawalił się od strony sklepu naszych rodziców (1 piętro, strona prawa), a niszczycielska siła wody zniszczyła towar i sprzęty, które gromadzili latami. Nasz rodzinny dom został zalany wraz ze sklepami, które znajdowały się na parterze – wiemy już, że konieczny będzie jego remont gdy woda opadnie. Droga i chodnik przy ulicy Nadbrzeżnej, po których tyle razy spacerowaliśmy, przestały istnieć, co uniemożliwia rodzicom nawet zabranie rodzinnych pamiątek. Wszyscy wierzyliśmy, że tama w Stroniu Śląskim, która przetrwała niejedno, ochroni ich przed siłą żywiołu, jednak stało się inaczej.

Rodzice prowadzili swoje sklepy od 2001 roku. To była ich pasja, praca i jedyne źródło utrzymania. Po ubrania, obuwie, pasmanterię czy sportowe akcesoria przyjeżdżali do nich ludzie z całej Kotliny Kłodzkiej. Rodzice ratowali zapominalskich turystów, a o każdej porze dnia i nocy przyjmowali rodziny zmarłych, aby mogły przygotować ukochanych na ostatnią drogę. Dziś nie zostało już nic. Cała ich praca została dosłownie wypłukana przez żywioł. Anna i Adam nie tylko stracili dach nad głową, ale również środki do życia. Nie mogą wrócić do pracy, bo nie mają ani miejsca, ani narzędzi, ani towaru.

Nasza rodzina zawsze starała się pomagać innym. Rodzice co roku wspierali potrzebujących – zarówno mieszkańców Stronia, jak i tych, którzy byli w trudnej sytuacji. Głęboko wierzymy, że dobro wraca, dlatego z całego serca prosimy Was – przyjaciół, znajomych, wszystkich ludzi dobrej woli – o pomoc dla Ani i Adama. Wspólnie możemy pomóc im odzyskać choć część tego, co stracili, i dać im szansę na powrót do normalnego życia.

W domu w Stroniu z rodzicami mieszka nasz najmłodszy brat, Miłosz, który również doświadczył tej tragedii. Miłosz, choć jeszcze młody, bardzo przeżywa to, co się stało, i na wszelkie możliwe sposoby stara się wspierać rodziców. Dla niego to miejsce było nie tylko domem, ale całym światem.

Zebrane środki przeznaczymy na odbudowę ich domu, a także wsparcie w najbliższym czasie, aby mieli za co żyć i móc powoli stawać na nogi. Celem jest przywrócenie im choć odrobiny stabilizacji i umożliwienie powrotu do codzienności po tej ogromnej tragedii.

Z góry dziękujemy za każdą, nawet najmniejszą pomoc, w imieniu naszych rodziców. To dla nich, i dla nas, ogromna nadzieja na lepszą przyszłość.

Z wyrazami ogromnej wdzięczności,  

Jakub i Bartłomiej Adamczewscy

-- For our English-speaking friends & family --

Dear Friends,

We never thought we would have to turn to you with such a request, but the situation our beloved parents, Anna and Adam Adamczewski, are facing is tragic. In just two days (14-15.09.2024), they lost everything they had worked for their entire lives. The pavilion, a symbol of Stronie Śląskie, collapsed on the side where our parents' store was located, and the destructive force of water destroyed all the goods and equipment they had accumulated over the years. Our family home was flooded and is uninhabitable – its renovation will take years. The road and sidewalk on Nadbrzeżna Street, where we walked so many times, have been washed away, making it impossible for our parents to even retrieve family keepsakes. We all believed that the dam in Stronie Śląskie, which had withstood so much over the years, would protect them from the forces of nature, but sadly, that was not the case.

Our parents have been running their stores since 2001. It was their passion, their work, and their only source of income. People from all over the Kłodzko Valley would come to buy clothes, shoes, haberdashery, or sports equipment. They would assist forgetful tourists and, at any time of day or night, welcome grieving families to help prepare their loved ones for their final farewell. Today, there is nothing left. All their hard work was literally washed away by the flood. Anna and Adam have not only lost their home, but also their means of making a living. They cannot return to work because they have neither a place nor the tools nor the goods to continue.

Our family has always strived to help others. Every year, our parents supported those in need, both in Stronie and beyond, wherever they knew people were in difficult situations. We deeply believe that kindness comes back to you, which is why we are now wholeheartedly asking you – friends, acquaintances, and all people of goodwill – for help for Anna and Adam. Together, we can help them recover at least a part of what they lost and give them a chance to return to normal life.

The funds raised will be used to rebuild their home and provide support in the immediate future, so they can have the means to live and slowly start getting back on their feet. Our goal is to restore some stability and enable them to return to everyday life after this devastating tragedy.

Our youngest brother, Miłosz, also lives with our parents in Stronie and has experienced this tragedy alongside them. Though still young, Miłosz is deeply affected by what has happened and is doing everything he can to support our parents. For him, this place was not just a home, but his entire world.

We thank you in advance for any help you can provide, no matter how small, on behalf of our parents. This is a great hope for them, and for us, for a better future.

With gratitude,  
Jakub and Bartłomiej Adamczewski